Na jutro zaplanowana jest sekcja zwłok 11-letniego Igora, który zginął przygnieciony przez bramkę na boisku w Świeciu w Kujawsko-Pomorskiem. Jak powiedziała nam rzecznik grudziądzkiej policji Marzena Solochewicz-Kostrzewska, teraz śledztwo jest na etapie przesłuchań świadków i analizy zabezpieczonych dokumentów, dotyczących boiska i urządzeń na jego wyposażeniu.

Funkcjonariusze czekają także na dalsze sugestie prokuratora, związane z czynnościami do wykonania, ale te mogą pojawić dopiero po zapoznaniu się śledczego z materiałem zebranym przez policjantów.

Bramka, która w piątek przewróciła się na 11-latka, mogła mieć nawet 20 lat. Chłopca nie udało się uratować.

Mój starszy syn cztery lata temu też miał tam ten sam wypadek, ale miał szczęście, bo było lżejsza bramka. Byłam w urzędzie, byłam w szkole, nie było interwencji. Mówiłam, że dopiero jak się coś stanie to zareagują - powiedziała matka chłopca.

Policjanci wciąż wyjaśniają okoliczności tej sprawy. Technik kryminalistyki sporządził bardzo szeroką dokumentację, jest zabezpieczony monitoring. Musimy to dokładnie wszystko sprawdzić - wyjaśniła Marzena Solochewicz-Kostrzewska.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że na boisku odbywały się również zajęcia szkole, natomiast w godzinach popołudniowych było ono ogólnie dostępne.

RMF FM+TVN24/x-news (j.)