​59-letni Marek S. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa więcej niż jednej osoby. Chodzi o poniedziałkową strzelaninę w Stalowej Woli, w której rannych zostało dwóch mężczyzn. Podejrzanemu grozi kara nawet dożywotniego więzienia.

Jak poinformował szef stalowowolskiej prokuratury prok. Adam Cierpiatka, w sprawie zatrzymano łącznie sześć osób. Jedną z nich jest podejrzany Marek S. Natomiast udział w zdarzeniu pozostałych pięciu osób jest obecnie badany.

Prok. Cierpiatka dodał, że obecnie trwa przesłuchanie podejrzanego. Dopiero po zakończeniu tych czynności prokuratura zdecyduje o środkach zapobiegawczych. Prokuratura na obecnym etapie postępowania nie ujawnia szczegółów sprawy.

Szef stalowowolskiej prokuratury wyjawił jedynie, że została zabezpieczona broń, z której oddano strzały. Ponadto podejrzany Marek S. jest osobą znaną wymiarowi sprawiedliwości, był już wcześniej wielokrotnie karany, m.in. za łamanie zakazów stadionowych.

Padło kilka strzałów

Do strzelaniny doszło w poniedziałek wieczorem w Stalowej Woli. Do dwóch mężczyzn idących chodnikiem przy ulicy Energetyków oddano kilka strzałów z samochodu. 

Obaj zostali ranni i zostali wówczas przewiezieni do szpitala. Sprawcy po oddaniu strzałów odjechali prawdopodobnie osobowym citroenem, w kierunku Niska.

Marek S. został zatrzymany kilka godzin później. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie.