Pacjenci prywatnego szpitala EuroMedic w Katowicach będą mogli dokończyć leczenie. Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci za nie, choć kontrakt placówki wygasa jutro. Obie strony zapewniły również, że nie będzie potrzeby przewożenia ok. 60 leczonych właśnie pacjentów do innych placówek.

Rzeczniczka śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Małgorzata Jędrzejczyk poinformowała, że obie strony wykazały dobrą wolę, by w tej sytuacji nie ucierpieli pacjenci.

Ustalono, że osoby będące w trakcie leczenia nie będą nigdzie przewożone, ale dokończą je w szpitalu EuroMedic, a NFZ zapłaci za to leczenie. Dotyczy to również ewentualnych pilnych przypadków pacjentów, np. z zawałem, którzy do jutra zgłoszą się do tej placówki - powiedziała Jędrzejczyk.

Naszymi pacjentami zajmiemy się do końca, w żaden sposób nie ucierpią - podkreśliła rzeczniczka szpitala Bożena Jaromin. 

Kolejne odwołanie

Pod koniec września dyrektor śląskiego oddziału NFZ wypowiedział szpitalowi umowę w zakresie: kardiologii, chirurgii ogólnej, naczyniowej, kardiochirurgii oraz ortopedii i traumatologii narządów ruchu. Nadal obowiązuje umowa na izbę przyjęć i okulistykę.

Pierwotnie kontrakt miał wygasnąć z końcem grudnia. Po protestach pracowników, którzy okupowali siedzibę śląskiego oddziału NFZ, okres wypowiedzenia wydłużono do końca stycznia.

14 stycznia szpital otrzymał z centrali NFZ decyzję o nieprzyjęciu jego zażalenia na decyzję dyrektora katowickiego NFZ Grzegorza Nowaka o wypowiedzeniu umowy na świadczenie usług medycznych. Szpital ponownie się odwołał i czeka na decyzję. Jednocześnie wnioskował o przedłużenie okresu wypowiedzenia do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy.

Umowę zerwano po kontroli CBA. Chodziło o ewentualne fałszowanie dokumentów związanych z kontraktami. Sprawą zajęła się prokuratura, ale jak dotąd, po kilku miesiącach śledztwa, żadnych zarzutów nie ma.

(abs)