Dochodzenie w sprawie prawa jazdy Janusza Korwin-Mikkego wszczęła Komenda Stołeczna Policji - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Śledczy twierdzą, że polityk spowodował kolizję drogową bez uprawnień do kierowania pojazdami, które zostały mu cofnięte.

Dochodzenie w sprawie prawa jazdy Janusza Korwin-Mikkego wszczęła Komenda Stołeczna Policji - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Śledczy twierdzą, że polityk spowodował kolizję drogową bez uprawnień do kierowania pojazdami, które zostały mu cofnięte.
Janusz Korwin-Mikke / Tomasz Gzell /PAP

Stołeczni policjanci pod nadzorem prokuratury muszą prześledzić sądowe orzeczenia i uzasadnienia decyzji ws. uprawnień Korwin-Mikkego do prowadzenia pojazdów od 2007 r. Polityk twierdzi, że sąd nakazał zwrócenie mu dokumentu, który utracił w związku z przekroczeniem limitu punktów karnych. 

Otwockie starostwo poinformowało śledczych, że Korwin-Mikke nie ma uprawnień, bo warunkiem ich odzyskania było przedstawienie zaświadczenia o ponownie zdanym egzaminie. 

Jak dowiedział się reporter RMF FM, do czasu wyjaśnienia sprawy Korwin Mikke będzie traktowany przez policję jako kierowca bez prawa jazdy. 

22 grudnia 2020 r. Korwin-Mikke, włączając się do ruchu swym fiatem, zderzył się w Otwocku z ciężarową scanią. Nikomu nic się nie stało. Obaj kierowcy byli trzeźwi.

Opracowanie: