Janusz Wójcik składa zeznania we wrocławskiej prokuraturze. Zatrzymanego wczoraj byłego trenera reprezentacji Polski dowieziono tam z aresztu. Ma usłyszeć 11 zarzutów korupcyjnych, dotyczących okresu, gdy trenował Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Wójcik miał wówczas ustawić wyniki kilkunastu meczów. Jak zdradziła prokuratura, na łapówki wydano kilkaset tysięcy złotych.

Nic nie komentuję, będziemy wyjaśniać - rzucił tylko w stronę dziennikarzy Wójcik przed wejściem na przesłuchanie w siedzibie wrocławskiej prokuratury:

Wczorajszy dzień był sądnym dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Burzę wywołało nie tylko zatrzymanie Janusza Wójcika, ale także zarzuty korupcyjne, które już usłyszeli dwaj działacze związku - Krzysztof P., obserwator piłkarski, oraz Zdzisław K., sekretarz generalny PZPN i najpoważniejszy kandydat na stanowisko szefa związku. Postawione K. zarzuty dotyczą niegospodarności. Miał bowiem przekazać około 350 tysięcy złotych zajętych przez komornika na poczet klubu Widzew Łódź. Mimo kłopotów z prawem K. nie zamierza jednak zrezygnować ze startu w wyborach, zaplanowanych na 30 października.