​Wiceminister sprawiedliwości, przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki powiedział w czwartek, że prezydent Warszawy będzie wzywana na kolejne posiedzenia komisji, a jeżeli nie będzie się stawiała, będzie nakładana na nią grzywna.

​Wiceminister sprawiedliwości, przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki powiedział w czwartek, że prezydent Warszawy będzie wzywana na kolejne posiedzenia komisji, a jeżeli nie będzie się stawiała, będzie nakładana na nią grzywna.
Patryk Jaki /Jakub Kamiński /PAP

Ta sytuacja, w której my dzisiaj znaleźliśmy się, jako członkowie komisji jest nieprawdopodobna o tyle, że my robimy wszystko, bardzo ciężko pracujemy, żeby nadrobić te 30 lat transformacji, tej niewydolności instytucjonalnej państwa i zwrócić nieruchomości pani prezydent, a ona robi wszystko, żeby tych nieruchomości nie dostać - powiedział Patryk Jaki w TVP Info.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz po raz kolejny w czwartek nie stawiła się na rozprawie. Patryk Jaki pytany, czy za tę nieobecność też będzie nałożona grzywna, powiedział, że nie, bo tego dnia akurat było ogłoszenie decyzji, ale - jak zaznaczył - prezydent Warszawy będzie wzywana na kolejne posiedzenia komisji i jeżeli nie będzie się stawiała, grzywna będzie na nią nakładana.

Wiceszef MS pytany o to, jakie pytania zostałyby zadane prezydent stolicy, gdyby stawiła się przed komisją, odpowiedział, że dotyczyłyby "stanu jej wiedzy i też decyzji, które miałaby podejmować chociażby na posiedzeniach zespołu koordynującego".

Oczywiście w sposób naturalny zapytalibyśmy, dlaczego na przykład kazała jednemu z urzędników przynieść akta dot. Noakowskiego 16, czyli kamienicy, którą reprywatyzował m.in. jej mąż. Kamienica, która, jak wiele wskazuje na to, została przejęta w wyniku szmalcownictwa po holokauście. To gigantyczny skandal - powiedział.

"Dziennik Gazeta Prawna" poinformował w czwartek, że 9 grudnia 2011 r. zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R., w imieniu prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz wydał decyzję o zwrocie kamienicy przy ul. Łochowskiej 38 na warszawskiej Pradze. Jak podaje gazeta, połowę praw do niej przyznano "nieznanemu z miejsca pobytu" Józefowi Pawlakowi. Mężczyzna urodził się w 1883 r., a zmarł w 1949 r., z czego wynika, że stołeczni urzędnicy zwrócili kamienicę, w której mieszkały 24 rodziny, osobie mającej 128 lat.

Według DGP śmierć Pawlaka nie przeszkodziła jednemu z "reprywatyzacyjnych kombinatorów", by ustanowić kuratora dbającego o interesy majątkowe Pawlaka, a następnie odzyskać kamienicę.

Jaki pytany na antenie TVP Info o to, jak wiele jest podobnych przypadków, odpowiedział, że komisja weryfikacyjna odkrywa takich miejsc coraz więcej.

W piątek będziemy mieć kolejną specjalną konferencję, gdzie pokażemy następną tego typu nieruchomość - poinformował. Wyobraźcie sobie państwo: zwrócono kamienicę komuś, kto miałby dzisiaj 130 lat. Wystarczyło kilka minut, żeby sprawdzić w dokumentacji ratusza, żeby się zorientować, że człowiek nie żyje, a oni mimo tego zwracali taką nieruchomość - dodał.

Komisja od początków czerwca bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Uchyliła już decyzje wydane z upoważnienia prezydent Warszawy: o przyznaniu Maciejowi M. prawa do dwóch działek przy ul. Twardej; o przyznaniu praw do działki Chmielna 70 Januszowi Piecykowi, mec. Grzegorzowi Majewskiemu i Marzenie K.; o przyznaniu Maciejowi M. działki Sienna 29; o przyznaniu spadkobiercy dawnych właścicieli praw do nieruchomości Poznańska 14 oraz decyzję w sprawie wydania nieruchomości Marszałkowska 43 dwóm mieszkankom Francji w 2010 r.


(ł)