W kilkanaście godzin po samobójczym ataku z morza, Irak wznowił eksport ropy naftowej z terminalu w Zatoce Perskiej. W zamachu zginęło dwóch żołnierzy koalicji, jednak infrastruktura terminalu "Basra" nie została uszkodzona.

W ataku wzięły udział trzy łodzie. Jedna z nich została przechwycona przez okręt patrolowy sił koalicyjnych, kiedy zbliżała się do strefy wokół głównego irackiego terminalu naftowego. Po wejściu żołnierzy na pokład, doszło do wybuchu.

Dwie inne łodzie miały eksplodować koło tankowców w pobliżu terminalu Abbott na południe od głównego irackiego portu Um Kasr. W ataku na terminal zginęło dwóch żołnierzy koalicji, a pięciu zostało rannych. Sobotni samobójczy atak był pierwszym zamachem morskim od czasu rozpoczęcia wojny w Iraku w marcu ubiegłego roku.