"Skutków zmiany klimatu nie da się już ukryć. Na mediach spoczywa wielka odpowiedzialność informowania społeczeństwa o najważniejszych rzeczach i kształtowanie opinii publicznej. Dlaczego wciąż mówicie tak mało o zmianie klimatu, skoro teraz nic nie jest ważniejsze. Ten temat powinien był priorytetem" - mówiła przed Sejmem Inga Zasowska, 13-latka protestująca ws. klimatu. Jak oświadczyła, "nie zależy jej, aby mówiono o niej". "Zależy mi na tym, byście mówili o zmianie klimatu. O tym, że jeżeli teraz nic nie zrobimy - czeka nas katastrofa" - podkreśliła.

"Skutków zmiany klimatu nie da się już ukryć. Na mediach spoczywa wielka odpowiedzialność informowania społeczeństwa o najważniejszych rzeczach i kształtowanie opinii publicznej. Dlaczego wciąż mówicie tak mało o zmianie klimatu, skoro teraz nic nie jest ważniejsze. Ten temat powinien był priorytetem" - mówiła przed Sejmem Inga Zasowska, 13-latka protestująca ws. klimatu. Jak oświadczyła, "nie zależy jej, aby mówiono o niej". "Zależy mi na tym, byście mówili o zmianie klimatu. O tym, że jeżeli teraz nic nie zrobimy - czeka nas katastrofa" - podkreśliła.
Inga Zasowska przed Sejmem /Karol Pawłowicki /RMF FM

Zasowska przyznała, że "protestuje przeciwko temu, że politycy nie przejmują się zmianą klimatu". Dodała, że pod Sejmem jest po to, aby zaapelować do polityków, aby zainteresowali się tematem.

Tym razem nastolatce przed Sejmem towarzyszyła grupa ok. 50 osób - dzieci i młodzieży. Mieli ze sobą transparenty: "Inga na ministra środowiska", "Dzieci i ryby mają głos", "Dosyć smogu. Mam 16 alergii", "Edukacja dla klimatu" czy: "Nie myślcie tylko o sobie".


Zasowska zdradziła, że wiele osób już proponowało jej spotkanie, w tym Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Ja się boję, żeby nie było czegoś takiego, że politycy poobiecują przed wyborami, a potem nic nie zrobią - powiedziała. Wyjaśniła, że swój protest będzie kontynuowała w kolejne piątki. Na razie planuję do końca lipca, a co będzie dalej, to jeszcze nie wiem - dodała.