„Marszałek Sejmu intencjonalnie wadliwie twierdzi, że Sejm i SN mają te same uprawnienia ustawodawcze. Ten wniosek był rażącym naruszeniem prawa, złożonym w złej wierze” - tak były szef PKW oraz sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński ocenia sytuację wokół Sądu Najwyższego.

Jutro tzw. stare izby Sądu Najwyższego - Cywilna, Karna i Pracy, do których sędziów powołały poprzednie KRS, zamierzają rozstrzygnąć, czy sądy, w których orzekają sędziowie rekomendowani przez nową KRS są obsadzone w sposób niezależny od polityków.

Orzeczenie połączonych izb SN - o ile zostanie mu nadana moc zasady prawnej - może wywołać w polskim sądownictwie prawdziwe "trzęsienie ziemi". A to dlatego, że dotyczyć będzie wyroków wydanych przez kilkuset sędziów, których od wiosny 2018 r. nominowała nowa Krajowa Rada Sądownictwa. Orzeczenie SN obowiązywać będzie wszystkie sądy w Polsce, bo to właśnie Sąd Najwyższy ma moc dawania wykładni stosowania prawa.

Sędzia Hermeliński: wniosek marszałek Sejmu został złożony w złej wierze

O ile z mocy prawa można zawiesić postępowanie, jeśli zachodzi jakiś spór kompetencyjny między organami państwa, to tu ja żadnego sporu kompetencyjnego nie widzę. Jego po prostu nie ma - tak decyzję prezes TK o zawieszeniu jutrzejszego posiedzenia SN komentuje były szef PKW oraz sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński w rozmowie z Onetem.

Co ciekawe, do TK wskazało go w 2006 r. Prawo i Sprawiedliwość. Sąd Najwyższy działa w ramach swoich kompetencji, chce ujednolicić wykładnię przepisów prawa. Wniosek marszałek Sejmu został złożony w złej wierze, to kolejna próba zablokowania jutrzejszego posiedzenia trzech izb SN - podkreśla sędzia Hermeliński.

Ten wniosek to było rażące naruszenie prawa, bezprawie po prostu. Nie wiem, co zrobi jutro SN, ale wiem, że tego rodzaju "radosna twórczość" rządzących jak składanie tego rodzaju wniosków powinna zostać powstrzymana. Tym bardziej że w mojej ocenie marszałek Sejmu mogła działać poza prawem, intencjonalnie wadliwie twierdząc, że Sejm i SN mają te same uprawnienia ustawodawcze. Tymczasem SN nigdy nie aspirował do roli twórcy ustaw - mówi były szef PKW.

Hermeliński: "Powinna zawiesić też cały polski Sejm"

Jak zaznacza sędzia Hermeliński, narracja obozu rządzącego dotycząca sędziów rekomendowanych przez nową KRS może wykluczyć Polskę z europejskiego obrotu prawnego.

Ta bałamutna narracja, że sędziowie pytając o status nominatów KRS rzekomo podważają prerogatywy prezydenta jest całkowitą nieprawdą - mówi sędzia TK w stanie spoczynku.

Sądy mają obowiązek badać, czy dany wyrok został wydany przez sąd właściwie obsadzony. I jeśli uznają, że sąd był obsadzony niewłaściwie, to znaczy to, że wyrok obarczony był wadą. Nie wpływa to w żaden sposób na status sędziego, którego powołał prezydent, nikt jego statusu nie podważa - wyjaśnia. Ale lekceważenie tego problemu może zakończyć się dramatycznymi sytuacjami.

Kluczowa jest tu ta liczba mnoga. Jeśli prezes TK chciałaby zawieszać posiedzenie SN, bo rzekomo jest w sporze kompetencyjnym z Sejmem, to powinna zawiesić też cały polski Sejm. To pokazuje, jak absurdalna jest cała ta sytuacja. Zaś SN jutro podejmie decyzję, czy ważniejszy jest dla niego formalizm prawny, czy też świadomość nieodwracalnych konsekwencji, jakie przynieść może dalsze funkcjonowanie w systemie prawnym sędziów, powołanych przez nową KRS, czyli organ, który zdaniem TSUE nie spełnia wymogów niezależności od polityków - kwituje były szef PKW.

SPRAWDŹ: Prezes TK zawiesza posiedzenie trzech Izb Sądu Najwyższego, rzecznik SN odpowiada