Trzy osoby podejrzane o hurtowy handel dopalaczami zostały zatrzymane podczas akcji Centralnego Biura Śledczego Policji w Wielkopolsce i na Podkarpaciu. Jak dowiedział się reporter RMF FM, funkcjonariusze przejęli też 15 kilogramów tych groźnych dla zdrowia i życia substancji.

Zatrzymani to dwaj mieszkańcy okolic Rzeszowa i kaliszanin. W prokuraturze w Ostrowie Wielkopolskim usłyszeli zarzuty spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób.

Poza tym są oni podejrzani o wprowadzenie na rynek ponad 44 kilogramów dopalaczy.

Badania laboratoryjne wykazały, że przejęte środki odurzające zawierają między innymi pochodne katynonów. Te substancje mogą powodować między innymi zawał serca, udar mózgu, śpiączkę, niewydolność nerek, wątroby, rozpad mięśni, a nawet doprowadzić do śmierci.

Śledczy sprawdzają teraz, czy zatrzymane osoby mogą mieć związek z falą ostatnich zatruć i zgonów po użyciu dopalaczy.


Czarna seria w Łódzkiem

W środę w Łodzi znaleziono ciało 34-letniego mężczyzny - to może być kolejna ofiara dopalaczy. Zaledwie dzień wcześniej, również w Łodzi, znaleziono ciało 25-latka. Przy obu mężczyznach znaleziono szklane rurki z resztkami nieznanej substancji, która mogła doprowadzić do tragedii. W ostatnich dniach w Łódzkiem doszło do śmierci dziewięciu osób w wieku od 19 do 40 lat, których prawdopodobną przyczyną było zatrucie dopalaczami. Policja zatrzymała ośmiu dilerów.

(j.)