Palestyńscy terroryści z radykalnej organizacji islamskiej Hamas zamierzają przeprowadzić zamachy na obiekty strategiczne w Izraelu. Ma to być nowa strategia palestyńskich ekstremistów w walce z Żydami - ostrzegają anonimowo wysocy funkcjonariusze izraelskiego ministerstwa obrony. Hamas jest odpowiedzialny za ostatnią falę krwawych zamachów terrorystycznych w Izraelu.

Izraelskie radio wojskowe, które jest zazwyczaj dobrze poinformowane, twierdzi, że Hamas zamierza dokonywać nie tylko zamachów samobójczych, ale również ataków na ważne budynki izraelskie i osobistości pierwszej rangi. "Próby przeszkodzenia Hamasowi w atakach przez Izrael byłyby jednoznaczne z "próbą wyczerpania morza łyżką", bowiem organizacja ta dysponuje setkami aktywistów, zwłaszcza w Strefie Gazy" - dodają wojskowi informatorzy rozgłośni. Ich zdaniem terroryści zamierzają zaopatrzyć się w rakiety przeciwlotnicze i przeciwczołgowe. Posłuchaj relacji korespondenta RMF w Tel Awiwie Eli Barbura:

Izraelczycy mają ośrodek nuklearny w Dimonie, na pustyni Negev, który mógłby stać się celem potencjalnego ataku terrorystycznego. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, gdyż po 11 września ochrona obiektu została jeszcze bardziej zaostrzona, a należy pamiętać, że Izrael słynie z najlepszej na świecie ochrony swoich obiektów, szczególnie takich jak Dimona.

Hamas przyznał się do autorstwa ostatnich zamachów samobójczych, które były ciosem dla Izraela. Zginęło w nich ponad 40 osób, a kilkaset zostało rannych. W odwecie Izraelczycy przeprowadzili operacje wojskowe na bezprecedensową skalę przeciwko celom Autonomii Palestyńskiej na terytoriach Zachodniego Brzegu i Gazy. W poniedziałek Hamas odrzucił niedzielne wezwanie przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata do zaprzestania wszelkich operacji zbrojnych przeciwko Izraelowi i bezzwłocznego wznowienia negocjacji.

foto RMF

18:25