Tomasz Skory: Czy pan wierzy, że po wczorajszym zamachu na członka izraelskiego rządu Palestyńczycy ciągle mogą liczyć, wierzyć w stworzenie niepodległego Państwa Palestyńskiego?

Hafez Al Nimer: Tak wierzę, cały nasz naród chce pokoju w regionie.

Tomasz Skory: Ale tymczasem sytuacja w regionie właśnie się zaognia. Izraelczycy wkraczają na przedmieścia Ramallah. Palestyńczycy giną i jakoś nic nie wskazuje na to, żeby Palestyńczycy zamierzali wydać sprawców zamachu Izraelowi a tego Izrael żąda.

Hafez Al Nimer: Niech żądają czego chcą, ale dzisiejsza sytuacja od 28 września jest taka sama, nie ma różnicy między przedwczorajszym dniem, wczorajszym i dzisiejszym. Od 18 września jak nasz prezydent Arafat mówił o wstrzymaniu ognia zginęło tylko 70 Palestyńczyków.

Tomasz Skory: I jeden izraelski minister.

Hafez Al Nimer: Minister to jak mówimy w Palestynie to normalny człowiek, tak jak mówimy o zamordowaniu 69 osób.

Tomasz Skory: Panie ambasadorze dlaczego władze Autonomii Palestyńskiej nie godzą się na wydanie zatrzymanych członków Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny Izraelowi. Ta organizacja przyznała się do dokonania zamachu, władze Autonomii potępiły terroryzm. Czemu ich nie wydają?

Hafez Al Nimer: Jesteśmy ludźmi wolnymi, nie jesteśmy izraelskimi milicjantami i Arafat nie będzie komandorem w rękach izraelskiego rządu.

Tomasz Skory: A może wydanie tych ludzi pomogłoby w zażegnaniu kryzysu, przed którym stanął Bliski Wschód, w stworzeniu Państwa Palestyńskiego.

Hafez Al Nimer: To nie będzie tak. Izraelczycy nie chcą Szarona, nie chcą tego pokoju od dawna i tydzień temu w izraelskim rządzie był taki problem: kto chce tego pokoju a kto nie chce. Szaron i Mofaz nie chcą.

Tomasz Skory: Panie ambasadorze Szaron dwa dni temu mówił o powstaniu Państwa Palestyńskiego, mówił jak ono może wyglądać. Minister spraw zagranicznych Peres też.

Hafez Al Nimer: Od 1994 roku było wiadomo, że będzie Państwo Palestyńskie i nawet Szaron miesiąc temu mówił o Państwie Palestyńskim, ale mówił o Państwie Palestyńskim 42 procent od Zachodniego Brzegu, od Strefy Gazy. A my 69 procent chcemy od Baraka. W jaki sposób można 42 procent akceptować?

Tomasz Skory: Panie ambasadorze świat pamięta obraz Palestyńczyków cieszących się po zamachu na Stany Zjednoczone 11 września. Potrafi pan wytłumaczyć tę radość Palestyńczyków?

Hafez Al Nimer: Te zdjęcia to było kłamstwo CNN. To były zdjęcia sprzed czterech lat.

Tomasz Skory: Dobrze, ale teraz Afgańczycy umierają za bin Ladena, a bin Laden mówi, że to dla Palestyny, że on walczy w sprawie Palestyńczyków, w sprawie islamu.

Hafez Al Nimer: Osama bin Laden nie tylko mówi o Palestynie. Tak chce arabska islamska opinia publiczna. Osama bin Laden od 1979 roku od sowieckiej okupacji w Afganistanie nie mówił w ogóle o Palestynie.

Tomasz Skory: Ale teraz powołuje się na sprawę palestyńską.

Hafez Al Nimer: Tak mówił 11 września, także Bush 11 września mówił o Państwie Palestyńskim. Różnica jest na pewno. Ale faktem jest, że bez pokoju w Palestynie nie będzie pokoju w ogóle.

Tomasz Skory: A tymczasem premier Izraela mówi, że to Arafat uruchomił terroryzm i ponosi całkowitą odpowiedzialność za zamach. Czy w tej atmosferze można mówić o pokoju?

Hafez Al Nimer: Powiedział: „Daliśmy Arafatowi tydzień”. A co działo się dzisiaj? Nic nie dał. Mówi o Arafacie jak o terroryście, nie chce tego pokoju i w ogóle nie interesuje go pokój na Bliskim Wschodzie.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa