W przyszłym tygodniu centrale związkowe działające w Kompanii Węglowej mają rozmawiać o ewentualnych strajkach. Powód? Związkowcy poznali plany zarządu Kompanii na kilka najbliższych lat. Najbardziej zapalny punkt to możliwość likwidacji kopalni "Halemba".

Związkowcy krytykują przede wszystkim pomysł systematycznego ograniczania wydobycia. W ciągu 5 lat miałby się zmniejszyć o 7 mln ton. Nie podobają im się także projekty zredukowania zatrudnienia - mówi się o 17 tysiącach pracowników w ciągu kilku lat.

Związkowcy uważają, że jedynym kryterium likwidacji kopalni może być wyczerpanie złoża, dlatego nie zgadzają się na likwidację i to już za półtora roku kopalni "Halemba", w której ciągle jest węgiel i w której pracuje obecnie około 5 tysięcy ludzi.

Władze Kompanii zastrzegają, że to dopiero projekt strategii i plany mogą się zmienić. Odejścia w większości mają być naturalne - na emerytury, możliwe są też przenoszenia z jednej kopalni do drugiej. Firma musi jednak szukać oszczędności. Tylko w ubiegłym roku "Halemba" przyniosła ponad 300 mln złotych strat. Po węgiel trzeba tam sięgać coraz głębiej, a to kosztuje - zaznaczają. Poza tym Kompania Węglowa - jako jedyna z trzech spółek węglowych w kraju - zanotowała wielomilionową stratę w pierwszej połowie tego roku.