Jarosław Gowin stąpa po bardzo kruchym lodzie - tak politycy Platformy Obywatelskiej komentują zapowiedź jego spotkania z Bolesławem Piechą, który w PiS-ie nadzoruje konkurencyjny projekt ustawy bioetycznej. Do takiej rozmowy ma dojść jutro.

Wiadomo, że projekt Gowina nie cieszy się uznaniem w jego macierzystym klubie. Ma zostać zmieniony w kluczowych punktach. Dlatego poseł zapowiedział, że złoży własny projekt. Być może dlatego też szuka poparcia w PiS-ie.

U opozycji Gowinowi będzie łatwiej znaleźć zrozumienie niż w jego własnym klubie. To politycy PiS-u cieplej mówią o efektach pracy Gowina i jego zespołu bioetycznego. Pomysł, by zakazać tworzenia nadliczbowych zarodków i zakazać ich mrożenia, są bliższe radykalnemu projektowi PiS-u. Umówiłem się z nim jutro. Pan poseł Gowin z powagą podchodzi do problemu sytuacji bioetycznej i in vitro w szczególności. Za to go cenię. Popieram jego niezłomność - mówi Bolesław Piecha:

To, co dla Piechy jest nieżłomnością, dla większości jest radykalizmem. Gowinowski zakaz tworzenia nadliczbowych zarodków i ich mrożenia, zablokuje procedury in vitro, a zgoda na mrożenie komórek jajowych, co proponuje Gowin jest mało skuteczna i ryzykowna. To nie jest dobry projekt, ma sporo błędów merytorycznych - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, która w PO założenia Gowina przekuwa w konkretny projekt ustawy.

A w Platformie po cichu mówi się, że jeśli Gowin będzie się upierał przy swojej wersji i zacznie kooperować z PiS-em, podzieli los Marka Jurka i – w imię zasad – znajdzie się na marginesie.