W RMF FM wracamy do sprawy zbyt ciężkich uczniowskich tornistrów. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, waga szkolnego plecaka nie powinna przekraczać 10 procent masy ciała ucznia. Teoria i praktyka nie idą jednak w parze. Wbrew obietnicom MEN, polskie szkoły nie zapewniają uczniom miejsc, w których ci mogliby zostawić np. część podręczników. Efekt: przeładowane tornistry. Na adres fakty@rmf.fm otrzymujemy już od Was pierwsze maile w tej sprawie.

Tornister dziecka w 4. klasie potrafi ważyć ponad 11 kilogramów. Książki do muzyki, plastyki, religii, polskiego są formatu A4, do każdego podręcznika NIEZBĘDNIE należy nosić ćwiczenia oraz zeszyty! Jest to prawdziwy dramat, gdyż drobne dziecko przewraca się pod tym ciężarem!

Anna Jeżak
Nie sądzę, by kadra ustalając plan lekcji brała pod uwagę wagę przedmiotu.

Polski - 2 kg

Angielski - 1kg

Matematyka - 1, 5 kg, itd.

Moja córka, czwartoklasistka nawet, gdy przerabiała lekturę, nosiła komplet książek do polskiego, bo za brak grożą minusy, rzutujące na ocenę z zachowania. Co dzień bierze wf, obuwie zmienne. Nie zostawi tego w szkole, bo jej to skradną, tym bardziej, że jest markowe (żeby nie popruło się po miesiącu). Dziś siedzi do 15:20, od ósmej, więc same kanapki i woda mineralna ważą swoje (niczego w szkole nie kupi). Zawsze musi mieć zeszyt do korespondencji, blok, teczkę, kolorowe mazaki. Tornister planowaliśmy z mężem kupić usztywniany, który sam waży z 2 kg. Odpuściliśmy. Do szkoły ma blisko, idzie minutę. Ale inne dzieci.... Na "dzień dobry" informują nas, że nie ma pieniędzy na żadne inwestycje w szkolnictwie, wielu rodziców nie płaci nawet na komitet. Szafki i dodatkowy komplet książek (zadanie jest zawsze) musiałabym kupić we własnym zakresie. Dla córki i pewnie dla innych też. Bo tak to wygląda w szkole, chcesz coś ponad - zasponsoruj.

Asia
Dzień dobry!

Moja córka uczęszcza do pierwszej klasy gimnazjum, do klasy sportowej. Ale jej koronną dyscypliną nie jest dźwiganie ciężarów! Gdy widzę, jak wygina od ciężaru książek - idzie do szkoły lub z niej wraca, to serce mi pęka. Zwłaszcza, że zdaję sobie sprawę z konsekwencji, jakie to będzie miało na jej kręgosłup. Gdy zapytałam, czy nie może części książek zostawiać w szkole, odpowiedziała, że to niemożliwe, bo najczęściej lekcje zadawane są z tych podręczników i musi z nich również korzystać w domu. Poza tym szafka, którą posiada jest za mała, by pomieścić, nawet w trakcie pobytu w szkole, część książek lub sprzęt sportowy. Nie wspomnę nawet o dodatkowych pomocach, które niejednokrotnie musi zanosić do szkoły. Jako rodzic zwracam się z prośbą do osób które mogą wpłynąć na to, by nie wyrosło z naszych dzieci pokolenie kalek, by uregulować i egzekwować przepisy dotyczące ciężarów, jakie nasze dzieci noszą w plecakach i torbach (gdyż czasami do plecaka po prostu nie mieści się cały "ogrom wiedzy").
W naszej szkole w Radomsku owszem są szafki, ale zawsze coś w nich ginie i tak na jeden rok szkolny trzeba kupić przynajmniej 3 komplety kredek, 10 bloków rysunkowych, o pozostałych przyborach nie wspomnę. 3 książki zawsze dzieci noszą do domu, bo na lekcji nie są w stanie wszystkiego zrobić.

Kasia
Problem ciężkich tornistrów spędzał nam (rodzicom) długo sen z powiek, ale zamiast narzekać - postanowiliśmy działać. W Szkole Podstawowej nr 20 w Bielsku-Białej Rada Rodziców wraz z Nauczycielami zorganizowała festyn, z którego dochód został przeznaczony na zakup dodatkowych kompletów podręczników, które znajdują się obecnie w szkole. Tak więc teraz dzieci mają swoje podręczniki w domach i nie muszą ich nosić do szkoły, gdyż w szkole korzystają z podręczników, które się tam znajdują. W tornistrach noszą jedynie zeszyty. Szkoda tylko że w szkołach podstawowych można ten problem rozwiązać jedynie w klasach 4 - 6.

Barbara Maj
Mój syn chodzi do drugiej klasy. Nie jest wątłym chłopcem, a mimo to dzisiaj rano podnosząc tornister stwierdził‚ że cieszy się, że tylko w poniedziałek i czwartek ma tyle lekcji. Jego tornister dziś ważył ok. 10 kg, a co byłoby gdybym pozwoliła mu nosić jeszcze dodatkowo jakieś gadżety do szkoły? Ile on by wtedy ważył? W pierwszej klasie dzieci nie nosiły czytanek, bo biblioteka użyczała dzieciom swoje podręczniki, w tym roku na szczęście mamy październik i nic. Zero odzewu. Irytuje mnie sytuacja, że trzeba kupować całe zestawy książek, a one tyle kosztują… ,czy nie mogłoby być tak, jak kiedyś, że można było odkupić podręczniki od starszej klasy za dużo niższą cenę?

Monika
Witam, moja córka chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej w Bytomiu, tak się składa, że w poniedziałki ma zawsze najcięższy tornister, waży on powyżej 4 kg przy wadze mojej córy - 24 kg.

Wiesława
Słuchając Was jak co dzień, przed wyjściem do szkoły mojego wnuka czwartoklasisty wpadłem na pomysł zważenia jego plecaka. Waży 6,3 kg. Nie jest to najcięższy zestaw. Jutro dodatkowo dokłada jeszcze książki do języka angielskiego o wadze 1,3 kg. Razem to wg mojej matematycznej wiedzy wynosi 7,6 kg.

Szkoła zapewnia co prawda szafki na podręczniki itp. za kwotę 100 zł. Trzeba sobie wykupić z możliwością odsprzedaży po zakończeniu klasy szóstej. (…) Jednak książki są konieczne do odrabiania lekcji i nauki na bieżąco, tym bardziej, że większość zadań właśnie wykonuje się w książkach. Wszystkie książki MUSZĄ wędrować tam i z powrotem.

Jednym z cięższych zestawów są podręczniki do religii. Jest to obowiązkowo książka, coś w rodzaju ćwiczeń o tej samej wadze oraz obowiązkowo specjalny zeszyt 80 kart w grubej tekturowej foliowanej oprawie. (…) Gdyby stosować się do normy 1/10, to jutro plecak będzie w sam raz dla mnie.

Dziadek - Stanisław z Tarnowa