Była wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska rezygnuje z mandatu poselskiego. Do Kancelarii Sejmu wpłynęło już pismo w tej sprawie – poinformował Jarosław Szczepański z biura prasowego Sejmu. Politycy PiS sugerują, że rezygnacja motywowana jest stanem zdrowia posłanki. Miejsce Gilowskiej zajmie Jan Filip Libicki.

Oficjalnie powody rezygnacji nie są znane; sama Zyta Gilowska milczy. Najprawdopodobniej o powodach rezygnacji z mandatu napisała w piśmie do marszałka Sejmu. Bronisław Komorowski zapozna się z nim po powrocie z Wilna.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości sugerują, że powodem rezygnacji jest stan zdrowia. Pani Zyta Gilowska narzekała na zdrowie. Być może chce mieć trochę więcej spokoju - mówi Krzysztof Putra.

Wicemarszałek Sejmu dodaje, że Gilowska nosiła się z zamiarem rezygnacji z mandatu od dawna. Od wielu tygodni jej działalność poselska stała pod dużym znakiem zapytania. W Sejmie pojawiła się tylko raz, aby złożyć ślubowanie. Nie zapisała się do żadnej z ważnych komisji sejmowych. Wybrała za to małą komisję odpowiedzialności konstytucyjnej. Jako jedyna spośród posłów nie założyła również biura poselskiego.

Plotki o jej rezygnacji pojawiały się już w grudniu ubiegłego roku. Zostały jednak wtedy zdementowane przez władze PiS.