Tiry i samochody osobowe są prawdziwą zmorą szkoły podstawowej nr 4 w Gdańsku. Koszmar zaczął się wraz z remontem jednej z arterii w pobliżu podstawówki. Niestety objazd wyznaczono małą uliczką koło szkoły

By ustrzec dzieci przed wypadkiem, na skraju drogi stanęli strażnicy miejscy. W szkole prowadzone są rozmowy z dziećmi, które mają uczulić je, aby uważały na przejeżdżające tiry i samochody. Dyrektor podstawówki robi co może, między innymi, pisze skargi na decyzję, w oparciu o którą objazd został wyznaczony w tak feralnym miejscu. Antoni Szczyt z Urzędu Miasta Gdańska w rozmowie z naszym reporterem Adamem Kasprzykiem powiedział, że wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem, a objazdu wyznaczyć się inaczej nie dało.