W naturalnym środowisku wyginęły prawdopodobnie sto lat temu teraz znów mają pojawić się w Karkonoszach. Mowa o motylach, niepylakach apollo, których populację chcą przywrócić pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego.

Ostatnie, udokumentowane wzmianki o obserwacji niepylaka w naturalnym środowisku w Karkonoszach pochodzą z XIX wieku. Motyl pojawiał się głównie na skalistych zboczach. Po czeskiej strony Karkonoszy motyla zaobserwowano na początku XX wieku. W latach 90. Jednego osobnika zauważono w pobliżu schroniska Lucni bouda. Był to prawdopodobnie motyl pochodzący z polskiej hodowli. W 1995 roku bezskutecznie próbowano bowiem reintrodukować niepylaki. 

Za wyginięcie tego gatunku odpowiada prawdopodobnie działalność kolekcjonerów, ale także likwidacja siedlisk - na przykład przez ich zarastanie.  

Na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat niepylaki znikają także z Pienin i Tatr, gdzie wciąż można było obserwować ten gatunek.

Hodowla zaczęła się w 2016 roku od sześciu samic, od których uzyskano 370 jaj. Rok później było już trzydzieści motyli. W tym roku - blisko pół tysiąca. Jeżeli hodowla na terenie Żywego Banku Genów Karkonoskiego Parku Narodowego w Jagniątkowie będzie rozwijać się w tym tempie, to w przyszłym roku prawdopodobnie podjęta zostanie próba wypuszczenia ich do naturalnych siedlisk.


(nm)