Pomysł posłanki PiS zmniejszy liczbę rozwodów? - zastanawia się "Fakt" i donosi, że Krystyna Pawłowicz chce, by ludzie płacili za rozwodowe rozprawy.

Posłanka PiS w interpelacji do resortu sprawiedliwości proponuje, by kosztami postępowania rozwodowego obarczać nie tylko państwo, ale by dzielić je między małżonków - czytamy.

Tabloid przypomina, że dziś wniesienie do sądu wniosku o rozwód kosztuje 600 złotych. Jeśli rozwodzący się chcą podzielić majątek, dopłacają jeszcze 1000 złotych. Do tego dochodzą koszty adwokatów. Zdaniem Pawłowicz jednak, chcący się rozwieść płacą za mało - pisze "Fakt". Posłanka w interpelacji dopytuje Zbigniewa Ziobrę o możliwość zwiększenia opłat - m.in. za korzystanie z sali sądowej, pracę sędziego i ławników.

Zdaniem sędziego Macieja Strączyńskiego, prowadziłoby to w gruncie rzeczy do jednego: rozwód stałby się dostępny tylko dla bogaczy, dla których żadne koszty nie grają roli, gdy chcą osiągnąć zamierzony cel. A ci, których na rozwód nie byłoby stać, zostaliby tak naprawdę przymuszeni do utrzymywania fikcyjnego małżeństwa.

Od 1999 r. liczba rozwodów w Polsce stale rośnie. Według ostatnich danych rocznie rozwodzi się 66 tys. małżeństw.

Cały artykuł w najnowszym "Fakcie".