Jeśli zajdzie taka konieczność, to szczyt Piętnastki i 10 krajów kandydackich w Kopenhadze przedłuży się o kilka dni. Jednak Dania ma nadzieję, że ostateczne ustalenia zapadną w terminie, czyli najdalej do piątku. Tak tłumaczył w liście do przywódców państw i rządów wybierających się na spotkanie z historią premier Danii Anders Fogh Rasmussen.

Centrum kongresowe, gdzie mają toczyć się obrady zarezerwowano do niedzieli włącznie. Jednak Rasmussen ostrzega też, że rozszerzenie Unii może się opóźnić, jeśli kandydaci będą domagać się zbyt wiele. W powszechnej opinii, najbardziej nieustępliwym partnerem w tych rozmowach będzie Polska.

ILE UE ZAPŁACI ZA ROZSZERZENIE?

A jakie nastroje panują w Kopenhadze na dzień przed szczytem? Mieszkańcy duńskiej stolicy obawiają się przede wszystkim manifestacji antyglobalistów. Boja się, żeby nie doszło do rozruchów ulicznych i tragedii, jak w Göteborgu czy w Genui. Władze w Danii zapewniają, że do tego nie dopuszczą. Zmobilizowały więc do pilnowania bezpieczeństwa szczytu 6 tysięcy policjantów, czyli połowę całej duńskiej policji. To największa operacja policyjna w powojennej historii Danii.

Te niedogodności nie osłabiają jednak entuzjazmu Duńczyków wobec rozszerzenia. Trudno spotkać choć jedną osobę, która powiedziałaby, że jest przeciwna przyjęcia nowych członków. Duńczycy należą w Unii Europejskiej do społeczeństw najbardziej przychylnych rozszerzeniu. Na pierwszym miejscu wymieniają prawie zawsze Polskę.

Szczyt w Kopenhadze będzie też naszym ostatnim bojem o warunki wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. A wygląda na to, że będzie to niezmiernie trudne zadanie. Z odpowiedzi przewodzącej pracom Unii Danii wynika, że Piętnastka nie odnosi się ciepło do naszego finalnego pakietu negocjacyjnego.

Unia zgadza się jedynie na podwyższenie górnego pułapu dopłat bezpośrednich do średniej wysokości 50% do 2006 roku i na to by polski rynek rolny był chroniony w ramach tzw. klauzuli ochronnej. Oznacza to możliwość dodatkowej ochrony naszego rolnictwa przed ewentualnymi zaburzeniami wynikającymi z otwarcia rynku.

Wygląda na to, ze nasz rząd będzie walczył o przyjęcie pakietu negocjacyjnego w całości. Unia nie pozostawia jednak wątpliwości, że taryfy ulgowej nie ma. UE nie godzi się na przyjęcie naszych warunków, a to, co akceptuje, rząd stara się przedstawić jako sukces Polski. I wydaje się, że rząd przyjął unijne stanowisko do wiadomości, ale się nie poddaje.

Dlatego do Kopenhagi wyjedzie wzmocniona polska delegacja i to wcześniej niż planowano, bo już dziś, a negocjacje zaczynają się w piątek rano. Razem z premierem na unijny szczyt jadą wszyscy wicepremierzy, szef dyplomacji i Danuta Hübner.

A dziś na naszych stronach internetowych znajdziecie specjalny raport na temat Unii Europejskiej. Będą tam informacje na temat historii Piętnastki, państw kandydujących, drogi Polski do UE i wiele innych informacji.

09:00