Ponad trzy i pół promila alkoholu w organizmie miała mieszkanka Choszczna, która opiekowała się 12-letnim synem. Chłopiec schronił się u sąsiadów. Mówi, że nie mógł już patrzeć jak matka niszczy sobie życie. Policję o zdarzeniu powiadomił były mąż kobiety. Po powrocie z pracy za granicą zastał ją w mieszkaniu kompletnie pijaną. Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.