Inspektor Jerzy Kruczek nie jest już szefem limanowskiej policji. Komendant podał się do dymisji po ujawnieniu przez RMF niejasnych okoliczności kontroli w jego komendzie. Zarządzono ją po tym, jak do małopolskiej policji dotarła informacja, że pełniący służbę komendant jest pijany.

Taka wiadomość dotarła do małopolskiej komendy w czwartek. Na miejsce natychmiast pojechali inspektorzy z komendy wojewódzkiej. Kiedy weszli do gabinetu szefa limanowskiej policji, mężczyzna po prostu wyszedł. Powiedział, że idzie do ubikacji. Gdy po kilkunastu minutach nie wracał, zaczęto go szukać. Okazało się, że wyszedł z budynku. Wyłączył też telefon.

Następnego dnia tłumaczył się, że był już po pracy, a poza tym był umówiony. Wczoraj jednak uznał, że jego wyjaśnienia nie są przekonujące, i podał się do dymisji. Jego podanie zostało przyjęte. Teraz limanowską komendą kieruje jeden z zastępców inspektora Kruczka.

Funkcjonariusze z Krakowa starają się wyjaśnić, czy komendant rzeczywiście wyszedł na spotkanie, czy też po prostu uciekł przed badaniem alkomatem.