Zarząd Nowej Lewicy podjął w sobotę uchwałę o powołaniu dwóch frakcji - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna. Utrzymał również w mocy decyzje zawieszające kilku członków partii - powiedział w sobotę lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Zarząd w sposób ostateczny podjął uchwałę o powołaniu dwóch frakcji - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna, co kończy dyskusję w sprawie tego, jak będzie wyglądała sprawa dotycząca kongresu zjednoczeniowego 9 października. Dwie frakcje - frakcja Wiosna i frakcja SLD - powiedział Czarzasty po sobotnim posiedzeniu zarządu Nowej Lewicy.

Dopełniliśmy obietnicy zobowiązania wobec naszego partnera, jakim jest partia Wiosna - zaznaczył.

Podkreślił, że w głosowaniu, tylko jedna osoba powstrzymała się od głosu, wszyscy inni byli "za". Kończy to w sposób definitywny dyskusję w tej sprawie. My nie oszukujemy, jak dajemy słowo, to tak być powinno - zaznaczył.

Poinformował ponadto, że zarząd Nowej Lewicy utrzymał w mocy jego wcześniejsze decyzje zawieszające członków partii. Działania te są zgodne z procedurami partii, poddałem swoje decyzje pod weryfikację zarządu. Temat uważam za zakończony - oświadczył.

Czarzasty zawiesza buntowników

Przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zawiesił w sobotę sześcioro posłów, członków zarządu ugrupowania: Tomasza Trelę, Karolinę Pawliczak, Wiesława Szczepańskiego, Wiesława Buża, Jacka Czerniaka i Bogusława Wontora. W uzasadnieniu tej decyzji Czarzasty wskazywał, że politycy skierowali do niego list, w którym podważono fakt zaciągnięcia w imieniu partii zobowiązań politycznych dotyczących zasad i trybu konsolidacji dawnego SLD oraz Wiosny Roberta Biedronia. Zaznaczył, że parlamentarzyści nie skorzystali z zaproszeń do bezpośredniej rozmowy i ocenił, że rozpowszechnienie treści listu poza strukturami Nowej Lewicy było zamierzonym i jedynym celem posłów i posłanek.

Jak informował dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, w trakcie zarządu poddano pod głosowanie uchwałę o liczbie frakcji. Chodziło o utworzenie ich więcej niż dwie - docelowo miały to być tylko SLD i Wiosna. Uchwała nie przeszła, a potem wykluczono i zawieszono w prawach kolejnych dwóch członków zarządu: Sebastiana Wierzbickiego i Wincentego Elsnera.

Zgodnie ze statutem, frakcje mają być równo reprezentowane w zarządzie i organach statutowych. W przypadku dwóch frakcji (SLD i Wiosna) podział byłby 50:50. Kolejna frakcja zaburzyłaby tę kompozycję i znacząco osłabiła wpływy Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia.

Zarząd Nowej Lewicy liczy 25 osób. Dziewięcioro jest zawieszonych - Marek Balt, Sebastian Wierzbicki, Wincenty Elsner, Tomasz Trela, Karolina Pawliczak, Wiesław Szczepański, Wiesław Buż, Jacek Czerniak i Bogusław Wontor. 

Bunt przeciwko Czarzastemu

W partii narasta bunt przeciwko Włodzimierzowi Czarzastemu. Część członków ma mu za złe prowadzenie potajemnych negocjacji z Prawem i Sprawiedliwością w sprawie poparcia ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE w zamian za wpisanie kilku postulatów Lewicy do Krajowego Planu Odbudowy. Konflikt zaogniło także zawieszenie Marka Balta i kilku radnych.

Politycy, głównie z dawnego SLD, w rozmowach z mediami mówią, że zmiana na stanowisku przewodniczącego jest więc niewykluczona.

Kością niezgody było także połączenie się z Wiosną. Członkom dawnego SLD nie podoba się, że Wiosna ma być traktowana jak równy partner, skoro jest formacją znacznie mniejszą. Politycy Wiosny przed dzisiejszym zarządem napisali list do władz Nowej Lewicy. "Źle by się stało, gdyby szczytna idea powstania Nowej Lewicy padła ofiarą nieroztropnych działań" - napisali w piśmie, do którego dotarła 300polityka.pl.