Strajkujący lekarze mają zdecydować dziś o formach zaostrzenia protestu. Rząd oświadczył wcześniej, że nie ma dla nich żadnych nowych propozycji. Sytuacja pacjentów staje się coraz bardziej dramatyczna. Tak np. jest w Zgierzu.

Szpital wojewódzki w Zgierzu od wczorajszego popołudnia nie przyjmuje pacjentów na oddział neurologii. Okrojona kadra lekarska jest w stanie opiekować się tylko pacjentami, którzy już są hospitalizowani.

Nie jest w stanie przyjmować nowych pacjentów, diagnozować ich i ustawiać programy leczenia. Taka sytuacja może w każdej chwili zdarzyć się na innych oddziałach - tłumaczy dyrektor Adam Fronczak.

W szpitalu strajk głodowy prowadzi 17 osób, 8 lekarzy przebywa na zwolnieniach. Wszyscy specjaliści są gotowi odejść z pracy.. Wojewódzki szpital w Zgierzu rocznie leczy 24 tysiące chorych. Specjalizuje się w neurologii i neurochirurgii.