Bełchatowska policja prowadzi dochodzenie w sprawie wczorajszej akcji Greenpeace na terenie Elektrowni Bełchatów. Policja będzie badać okoliczności akcji, ale także prawidłowość działania ochrony elektrowni.

Wszyscy zatrzymani wczoraj ekolodzy po przesłuchaniach zostali zwolnieni do domu. Kilku za wtargnięcie na teren zakładu i wymalowanie napisu "Stop CO2" na kominie grozi do 5 lat więzienia. Elektrownia oceniła straty w wyniku akcji ekologów na co najmniej sto tysięcy złotych.

Zdaniem Zielonych, protest miał zmusić rząd do zmiany polityki energetycznej, czyli przestawienia się na odnawialne źródła energii i oszczędności. Ich zdaniem, choć Polska ratyfikowała Protokół z Kioto (nakłada on na państwa uprzemysłowione obowiązek redukcji emisji gazów cieplarnianych), to nie mamy czym się chwalić. Polska energetyka jest zdominowana przez węgiel, a źródeł odnawialnych wciąż używamy do produkcji znikomej ilości energii.

Wg Greenpeace, jeśli utrzymają się obecne trendy, do końca wieku temperatura na Ziemi będzie wyższa niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich dwóch milionów lat. Konsekwencje tych drastycznych wzrostów temperatury, spowodowanych przez spalanie paliw kopalnych będą katastrofalne: masowe wyginięcie gatunków roślin i zwierząt, susze, wzrost poziomu mórz i setki milionów uchodźców z obszarów, które znajdą się pod wodą.