Zalane domy, posesje, podmyte drogi - to efekt nawałnicy, jaka wczoraj przeszła nad Dobczycami w Małopolsce. Z brzegów wystąpił potok Węgielnica.

Potok Węgielnica nie pomieścił wody, przekroczył wały, brzegi i wylał się do domów, na podwórka - opowiada nam burmistrz Dobczyc Tomasz Suś. Jak dodaje, "ludzie uciekali samochodami na górę, żeby im aut nie pozalewało".

Nawałnica trwała pół godziny. Mieszkam tu od dziecka i nie pamiętam, żeby przez pół godziny spadło tyle deszczu - mówi Suś.

Zalanych jest ok. 25 budynków - prywatnych i zakładów pracy. Mieszkańcy nie mieli szans na zabezpieczenie tych domów - podkreśla burmistrz.

Na zamku w Dobczycach powstało osuwisko. Dziś zamek jest zamknięty. Ucierpiał też budynek Regionalnego Centrum Oświatowo-Sportowego. 

Trwa szacowanie strat na terenie gminy i miasta. Najbardziej dotknięto zostało same miasto. Największe szkody odnieśli mieszkańcy terenów Zarabie, ul. Cegielnianej i Mostowej. Jutro zbierze się komisja, która pomoże poszkodowanym w uzyskaniu ewentualnego odszkodowania.