Do 3 lutego pociągi będą jeździć bez zakłóceń; nie będzie strajku na kolei – zapewniają związkowcy. Kolejarze nie chcą paraliżować ruchu podczas wyjazdów na ferie. Dziś jednak blokowali tory.

Najdłużej strajkowali kolejarze w Małopolsce. Przed południem tory na stacji Kraków Główny zablokowało ok. 200 kolejarzy, uniemożliwiając odjazd pociągów w kierunku Warszawy i Katowic. Akcja trwała do godz. 14. Godzinę wcześniej zakończył się protest na stacji Kraków-Płaszów, przez którą zwykle odjeżdżają pociągi w kierunku Przemyśla i Tarnowa.

Dziś rano strajkowali też kolejarze w Kielcach, Lublinie, Trójmieście, Tarnowskich Górach i Szczecinie. Protest najwcześniej rozpoczął się w Gdyni-Orłowie. Tory na dwie godziny zablokowało ok. 100 osób. Opóźnienia pociągów wyjeżdżających z Trójmiasta nie były duże, wahały się od kilkunastu minut do pół godziny. Po 6.15 zaczęła kursować Szybka Kolej Miejska.

O godz. 7 na tory wyszli kolejarze w Szczecinie. Zgodnie z rozkładem jazdy nie wyjechał pociąg pospieszny do Wrocławia, Lublina i pociągi osobowe: do Kostrzyna, Koszalina, Gryfina i Świnoujścia. W Poznaniu i Lublinie na dworcach odbyły się dwugodzinne pikiety. O godz. 8 także na dwie godziny, stanęły pociągi w Tarnowskich Górach na Śląsku, Białymstoku i Kielcach.

Związkowcy protestują, gdyż uważają, że rząd i PKP nie wywiązują się z zawartych z nimi w 2003 roku porozumień. Dotyczyły one m.in. zapewnienia większych pieniędzy na przewozy regionalne i opracowania jasnej polityki transportowej w krajowych przewozach regionalnych.

Połączenia regionalne to główne podłoże konfliktu. A ten zaostrzył się po tym, jak powołano do życia samorządowo-kolejową spółkę Koleje Mazowieckie. Związki najpierw chciały jej likwidacji, potem się z tego wycofały. Nie dopuszczają jednak możliwości powołania kolejnych takich spółek – przynajmniej przez pół roku.

Po tym okresie Komisja Trójstronna ma ocenić funkcjonowanie kolei mazowieckiej. PKP nie ma czasu, żeby nie szukać, żeby stać w miejscu i patrzeć co się będzie dalej działo – odpowiada rzecznik PKP. Ale co ciekawe, jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF, najbardziej sztywne jest nie stanowisko związkowców czy PKP, ale rządu.

Kolejne posiedzenie Trójstronny ds. Kolejnictwa na początku lutego. Do tego czasu kolejarze rezygnują z protestów.