Jeszcze w tym tygodniu, prawdopodobnie w środę, posłowie Ruchu Palikota podejmą decyzję ws. usunięcia Wandy Nowickiej z klubu - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od polityków partii. W piątek Janusz Palikot deklarował wprawdzie, że klub zbierze się za dwa tygodnie, ale - jak powiedział PAP członek władz RP - "zbulwersowanie wśród członków klubu cały czas narasta".

W piątek Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej ze stanowiska wicemarszałka, czego chciał Ruch Palikota. Po głosowaniu Janusz Palikot ogłosił, że będzie rekomendował usunięcie posłanki z klubu. Z kolei po deklaracji Nowickiej o woli współpracy posłowie Ruchu odłożyli decyzję w jej sprawie o dwa tygodnie.

Klub uznał, że musimy to jeszcze przemyśleć. Oczekujemy od Wandy Nowickiej sprecyzowania warunków tej współpracy - oświadczył Palikot. Równocześnie podkreślił, że on sam żałuje, iż Nowicka nie została usunięta z klubu.

Dzień później doszło jednak do ostrej wymiany zdań między Palikotem a Nowicką. Lider RP w niewybrednych słowach skomentował wypowiedź posłanki, która stwierdziła, że ją zastraszał. Czytając to podświadomie, czyli psychoanalitycznie, być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną. Ja nie jestem typem człowieka, który się do takiej roboty nadaje - stwierdził Palikot w TVN24.

Tej wypowiedzi nie da się skomentować w poważny sposób. Wydaje mi się, że Janusz Palikot przeżył bardzo poważne załamanie nerwowe. Chyba powinien się udać do lekarza jak najprędzej - odpowiedziała mu na antenie tej samej stacji Nowicka.

Poszło o nagrodę

Ruch Palikota cofnął swoje poparcie dla Wandy Nowickiej jako wicemarszałka Sejmu, kiedy wyszło na jaw, że przyjęła ona nagrodę w wysokości 40 tysięcy złotych za 2012 rok. Nagrody takie otrzymali wszyscy wicemarszałkowie, jak również marszałek Sejmu. Wszyscy też zapowiedzieli ostatecznie przekazanie nagród na cele społeczne.

Ruch Palikota postanowił jednak, że nową kandydatką klubu na wicemarszałka Sejmu będzie posłanka Anna Grodzka.

(edbie)