​Polacy są podzieleni w kwestii tego, czy jesienne wybory parlamentarne mogą zostać sfałszowane - wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". Niemal tyle samo osób uważa, że może dojść do oszustw, jak i że do nich nie dojdzie.

Na jesieni czekają nas wybory parlamentarne. Termin nie jest jeszcze znany. Zgodnie z konstytucją muszą odbyć się w dzień wolny w terminie 30 dni przed upływem czterech lat od początku kadencji Sejmu. Wiadomo, że obecna kadencja Sejmu i Senatu trwa do 12 listopada. A to oznacza, że możliwe są cztery terminy: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada.

PiS naciska na zmiany w Kodeksie wyborczym. Chodzi m.in. o zwiększenie dostępu do lokali wyborczych dla mieszkańców małych miejscowości, bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez publicznego transportu, a także zmiany związane ze sposobem ustalania wyników głosowania przez członków obwodowych komisji. Według autorów projektu rozwiązania te mają wpłynąć na zwiększenie frekwencji w wyborach. Opozycja z kolei wskazuje, że zmiany będą faworyzowały w szczególności PiS i jego elektorat. Niektórzy politycy sugerują nawet, że może dojść do fałszerstw.

Co z kolei na to Polacy? United Surveys zapytało ankietowanych o to, czy obawiają się, że wybory parlamentarne mogą zostać sfałszowanie.

28 proc. badanych stwierdziło, że zdecydowanie obawiają się, że dojdzie do fałszerstw wyborczych. 19,3 proc. wybrało odpowiedź "raczej tak".

31,4 proc. ankietowanych uważa, że raczej do sfałszowania wyborów nie dojdzie. 16,9 proc. jest przekonanych, że wybory będą uczciwe.

4,4 proc. badanych nie było w stanie odpowiedzieć na zadane w ankiecie pytanie.

Badanie przeprowadzono w dniach 5-7 stycznia 2023 roku na grupie 1000 osób metodą Mix-mode CATI & CAWI methodology - ratio 50/50.