Emerytura generała Czesława Kiszczaka od sierpnia wróci do poziomu 8500 złotych - bulwersuje się "Fakt". "Człowiek, który zwalczał demokratyczną opozycję żyje na poziomie o którym jego wrogowie z czasów PRL mogą pomarzyć" - podkreśla tabloid.

W ostatnim czasie były szef MSW dostawał 4100 złotych emerytury. Trybunał Konstytucyjny zdecydował jednak, że od sierpnia ma ona wrócić do poziomu 8500 złotych. "W tym czasie emeryci, którzy ciężko pracowali dla Polski a nie przeciw niej, dostają po kilkanaście zł waloryzacji. To skandal!" - bulwersuje się "Fakt". "Pomimo wysiłków obecnego ministra obrony Tomasza Siemoniaka nie udało się zablokować procedury przywracającej komunistycznemu kacykowi wyższego świadczenia" - tłumaczy.

W środowym "Fakcie" także:

- Grzegorz Lato: Nie jestem idiotą

- Kopacz: Żadna ustawa nie nauczy polityków uczciwości