We Wrocławiu rozpoczęło swoją działalność hospicjum perinatalne. Z jego pomocy mogą skorzystać rodzice nienarodzonego dziecka, które jest nieuleczalnie chore. Tu właśnie mogą się przygotować na jego odejście dzięki pomocy lekarzy i psychologa. Po śmierci dziecka rodzina ma możliwość korzystania z Grupy Wsparcia Dla Rodzin po Stracie Dziecka.
Diagnoza brzmiała niezrozumiale i dramatycznie jednocześnie. Lekarz powiedział, że moja córeczka ma zespół Edwardsa i że to nieuleczalne, więc powinnam się zastanowić, co dalej - ze łzami w oczach opowiada pani Beata, która straciła swoje nienarodzone dziecko. W szpitalu długo nikt jej nie tłumaczył na czym polega choroba, co to oznacza dla dziecka i dla niej.
Przed długie godziny płakałam i pytałam dlaczego ja, dlaczego mnie się to trafia? Czekałam na to dziecko 10 lat i w końcu, jak się udało, w połowie ciąży dowiedziałam się, że nie urodzę pięknej, zdrowej dziewczynki, tylko chore dziecko, które może nie przeżyć nawet godziny - wspomina pani Beata.
W szpitalu raz odwiedził ją psycholog, który powiedział ciepłe słowa, ale nie uśmierzył bólu. Lekarze operowali medycznymi pojęciami, które były niezrozumiałe. Wiedziała jedynie, że dziecko ma szanse na życie zaledwie kilka godzin po porodzie.
Ania, córeczka pani Beaty, zmarła trzy dni po tym, jak się urodziła. Przywitałam ją i pożegnałam jednocześnie - była taka piękna, wyglądała jak aniołek, pewnie gdzieś tam z góry patrzy na mnie - opowiada pani Beata.
Nie wie, czy jeszcze kiedyś zdecyduje się na kolejne dziecko. Bezduszność lekarzy, brak fachowej pomocy, ogromny ból po stracie dziecka spowodował w jej ogromny lęk przed kolejną ciążą.
Właśnie dla takich kobiet, które w ciąży dowiadują się, że ich dziecko jest chore, że prawdopodobnie poród nie będzie wyglądał tak, jak u tysiąca innych kobiet, stworzone zostało hospicjum perinatalne we Wrocławiu.
Jesteśmy dla tych kobiet, które chwilę po tym, jak usłyszą dramatyczną diagnozę, zostają pozostawione same sobie. Przeprowadzamy je przez trudny czas ciąży, potem staram się także być z nią w czasie i po porodzie - wyjaśnia pielęgniarka z hospicjum Iwona Kubicz.
W hospicjum kobiety mają zapewnioną opiekę psychologa, położnika a także mogą uczestniczyć w spotkaniach grup wsparcia innych pań, które stratę dziecka mają za sobą.
Skupiamy się także na rodzinie, bo w chwili, gdy wiadomo, że dziecko jest nieuleczalnie chore i jego dni po porodzie są policzone, cierpi nie tylko mama, choć ona pewnie najbardziej, cierpi także tata, smutek dotyka też inne dzieci, jeżeli są w rodzinie, chcemy im pomóc przejść przez trudne dla nich momenty i spróbować się z tym wszystkim oswoić, bo zaakceptować się pewnie tego nie da - tłumaczy Iwona Kubicz.
Jak wytłumaczyć dzieciom, które są już w rodzinie, że ich siostrzyczka albo braciszek nie zamieszka z nimi, jak mówić o chorobie czy śmierci innym członkom rodziny, którzy wiedzieli, że dziecko jest oczekiwane - tego właśnie będzie można dowiedzieć się na spotkaniach ze specjalistami w hospicjum.
Pielęgniarki, lekarze, psychologowie z hospicjum, starają się także zapewnić komfortową opiekę kobiecie, która czeka na śmiertelnie chore dziecko, już w szpitalu, w czasie porodu. Chcielibyśmy, by ten dramatyczny moment połączenia życia i śmierci był jak najbardziej komfortowy dla rodzącej. By nie dochodziło do takich sytuacji, że kobieta, która w czasie porodu lub chwilę potem straciła dziecko, znalazła się potem na sali z matkami, które szczęśliwie urodziły i właśnie karmią piersią swoje maluchy. Takie sytuacje bardzo często zdarzają się w polskich szpitalach, z wielu powodów, np. braku odpowiednich sal, ale także - i może przede wszystkim - z braku empatii personelu, dla którego taka kobieta to tylko kolejna pacjentka - tłumaczy Iwona Kubicz z hospicjum perinatalnego.
Pracownicy hospicjum pomogą także w sprawach administracyjnych po stracie dziecka, przygotować pogrzeb i przejść przez żałobę.
Oby kobiety pukały do nas jak najrzadziej, ale w razie potrzeby jesteśmy - zapewnia Iwona Kubicz.
(mpw)
