Do zabawy sylwestrowej już tuż tuż. Przygotowania idą pełną parą. Reporterka RMF FM Barbara Zielińska przygotowała listę rzeczy, których nie wolno zostawiać na ostatnią chwilę. Oto garść porad. Dla pań i panów.

Po pierwsze, na dzień przed balem nie należy robić depilacji. Środki chemiczne mogą na naszej skórze pozostawić różne przebarwienia, a nawet oparzenia. Podobnie rzecz ma się z solarium - nie można się opalać tuż przed wyjściem na zabawę sylwestrową, bo nasza skóra może zrobić się czerwona. Nie eksperymentujcie także, drogie panie, z farbami do włosów. Niech Wam nie przychodzi głowy samodzielna koloryzacja. Efekt może być piorunujący… Wprawdzie, styliści twierdzą, że ostre kolory są teraz w modzie, ale… która z nas chciałaby straszyć tęczowym irokezem?

Panowie, podobnie jak panie, nie powinni w ostatniej chwili odwiedzać fryzjera. Może się bowiem okazać, że "mistrz nożyczek" zbyt krótko ostrzyże włosy albo krzywo przytnie grzywkę, a tego nawet najtwardszy mężczyzna może nie znieść. Z kolei eksperymenty z odżywkami i maseczkami, które polecają pracownicy salonów fryzjerskich, mogą alergizować i zamienić twarz w spuchniętą masę. Warto także wcześniej wyprasować koszulę. Jak się szybko prasuje, to tylko można się poparzyć - przestrzegał pewien mężczyzna, który coś już o tym wie.

Nie powinniście również, drodzy panowie, wierzyć, że w ciągu roku wagę zmieniają tylko Wasze partnerki, bo może się okazać, że garnitur z ubiegłego roku wcale nie leży na Was, jak ulał.