Już co piąte dziecko w Polsce rodzi się poza małżeństwem. To efekt zmiany między innymi obyczajów - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, spośród dzieci urodzonych w 2011 roku 21,2 proc. przyszło na świat poza małżeństwem. A w 1990 roku takie dzieci stanowiły zaledwie 6,2 proc. urodzonych.

Dr Piotr Szukalski, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego, wskazuje, że w naszej opinii związki partnerskie nie są gorsze od małżeństw. Ponadto zmniejsza się presja na zawarcie formalnego związku po pojawieniu się dziecka.

Na wzrost liczby nieślubnych dzieci wpływają też rozwody, których jest coraz więcej - 60-70 tys. rocznie, czyli o 40-65 proc. więcej niż 12 lat temu. Rozwodnicy często nie zawierają kolejnych małżeństw, ale z ich nieformalnych związków rodzą się dzieci - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".

Dodatkowo - co można obserwować też w USA i Zachodniej Europie - część kobiet decyduje się na potomstwo z myślą, że będą je wychowywały same. Na Zachodzie liczba nieślubnych dzieci jest wiązana z rosnącą niezależnością finansową kobiet i utratą przez mężczyzn statusu jedynego żywiciela rodziny.