Jak dowiedziała się Interia, były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej M. pozostanie w areszcie.

M. został zatrzymany w styczniu - chodziło o sprawę nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Na dzisiejszym posiedzeniu Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał zażalenia byłych pracowników tej spółki - Bartłomieja M., Roberta K., Roberta Sz. oraz Radosława O.

W stosunku do Roberta K. i Roberta Sz. sąd uznał zażalenia i uchylił tymczasowe aresztowanie. Wyznaczył jednocześnie 50 tys. zł poręczenia oraz orzekł o zakazie opuszczania kraju.

Cieszymy się z tego orzeczenia - powiedział Interii Marek Kilichowski, adwokat Roberta K.

W przypadku Bartłomieja M. i Radosława O. zażalenia nie zostały uznane. Sąd uznał, że zachodzą przesłanki do utrzymania tymczasowego aresztowania.

Były rzecznik MON przebywa w areszcie od 30 stycznia. Został zatrzymany przez CBA. Usłyszał zarzut m.in. "przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusz publiczny i działania na szkodę spółki PGZ".

Monika Borkowska, AWT