​Były prezes GetBack Konrad Kąkolewski będzie mógł wyjść na wolność. Sąd odrzucił zażalenie prokuratury na zastosowanie poręczenia majątkowego w kwocie 400 tysięcy złotych oraz miliona złotych hipoteki na dwóch nieruchomościach. Kąkolewski przebywa w areszcie od czerwca 2018 roku. Jest podejrzany o wielomilionowe oszustwa, wyrządzenie spółce GetBack szkody w wielkich rozmiarach, czy manipulacje instrumentami finansowymi i podawanie nieprawdy o działaniach spółki.

Konrad Kąkolewski przebywa w areszcie od czerwca 2018 roku. Jego nazwisko figuruje w dwóch aktach oskarżenia w sprawie tzw. afery GetBack. Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze 15 osób, w tym byłe kierownictwo Idea Banku.

Śledczy byli przeciwni wypuszczeniu Kąkolewskiego na wolność. W rozmowie z Wirtualną Polską Prokuratura Regionalna w Warszawie wskazywała, że były prezes GetBack ma konto w izraelskim banku i rozwijał tam kontakty, w związku z czym może zdecydować się na wyjazd.

W ocenie prokuratora nadal istnieje obawa matactwa ze strony oskarżonego. Nie należy zapominać, że poza oskarżonym, który nadal składa wyjaśnienia przed sądem, nie odebrano wyjaśnień od pozostałych 15 oskarżonych, a także nie przesłuchano kluczowych świadków - mówił WP prokurator Marcin Saduś.  

Zgodnie z ustaleniami śledczych, Getback, przedsiębiorstwo zajmujące się wierzytelnościami, sprzedał ponad 5 mln obligacji o wartości prawie 3 mld zł.

GetBack stopniowo tracił możliwość wykupienia obligacji, o czym nie informowano klientów, tylko dalej sprzedawano papiery dłużne. Nawet pracownicy najniższego szczebla Idea Banku, który zajmował się siecią sprzedaży, byli świadomi, że obligacje są obarczone wysokim ryzykiem. Mimo to przekazywali klientom nieprawdziwe informacje, np. mówili, że papiery GetBacku są bezpieczniejsze niż lokaty bankowe. 

Opracowanie: