​Zarzut zabójstwa dla 38-letniego Ukraińca zatrzymanego w związku ze środowym morderstwem w Gdańsku. Od ciosu nożem zginął wtedy jego 49-letni rodak.

Zabójca przyznał się do winy. Sporządzany jest właśnie wniosek o jego aresztowanie. Podejrzany będzie poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym.

Do brutalnego morderstwa przy Trakcie św. Wojciecha doszło w środę. Obaj mężczyźni byli wówczas razem na imprezie. Tam doszło między nimi do konfliktu, ale jego powód nie był jakoś szczególnie istotny. Podejrzany twierdzi, że po prostu poczuł się obrażony przez pokrzywdzonego. Po prostu się pokłócili - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

38-latek wyszedł za zabitym mężczyzną i na ulicy zadał mu, z dużą siłą kilka ciosów nożem w brzuch oraz klatkę piersiową. Po dokonaniu zabójstwa próbował uciec na Ukrainę

Pociągiem udał się do Poznania, z Poznania przesiadł się na pociąg do Przemyśla i w Przemyślu na autobus do Lwowa. Został zatrzymany na granicy - mówi Wawryniuk.

Zabójca nie tylko pracę w firmie budowlanej zawdzięczał swojej ofierze. Mieszkał także w wynajmowanym przez zamordowanego mieszkaniu.

Wcześniej policja zatrzymała czterech Ukraińców, którzy zostali przesłuchani jako świadkowie. Prokuratura nadal prosi o zgłaszanie się wszystkich, którzy byli świadkami zabójstwa.

(az)