Ludzie listy piszą, ale często nie ma ich kto doręczyć. Jak dowiedział się reporter RMF FM, w Gdańsku, Gdyni i Elblągu brakuje ponad 140 listonoszy.

Poczta Polska ma braki kadrowe i trudno się dziwić, bo doręczyciel zarabia 1300 złotych. Większych pieniędzy dostać nie może, bo o wszystkim decydują przepisy.

Jest wskaźnik, o który państwowa firma może podwyższyć w skali roku pensje. To jest bodajże 3,4% i to zostało zrobione - mówi RMF FM Jacek Przyborski, rzecznik poczty gdańskiej.

Poczta próbuje kusić dodatkami socjalnymi: ubraniami, czy bonami na święta. Chętnych jednak brak, a ci, którzy się zdecydują pracują bardzo krótko. Przyjdą na parę dni, tydzień popracują i odchodzą - mówią listonosze.