Pokusa, by otworzyć indeks osób, wybrać co lepsze i bardziej znane nazwiska jest wielka. Na nic wtedy trud ks. Zaleskiego, by osobno potraktować każdą sytuację - pisze ks. Adam Boniecki w recenzji książki „Księża wobec bezpieki” autorstwa ks. Tadeusza Isakowicza Zaleskiego.

Recenzja redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego” dostępna jest w elektronicznym wydaniu pisma, a jutro będzie można kupić Tygodnik w kioskach. Ksiądz Boniecki zaznacza, że wielką zasługą ks. Zaleskiego jest próba klasyfikacji, rozróżnienia sytuacji i postępowania poszczególnych księży, wysiłek, by wszystkich nie wrzucić do jednego worka, bo ówczesna rzeczywistość była wielce złożona i zróżnicowana - pisze Adam Boniecki.

Naczelny „TP” daje też wskazówkę, jak nie czytać księdza Zaleskiego: Pokusa, by otworzyć indeks osób, wybrać co lepsze i bardziej znane nazwiska, wyszukać odpowiednie strony i wyrwane z kontekstu fragmenty przepisać - jest wielka. Na nic wtedy trud ks. Zaleskiego, by osobno potraktować każdą sytuację..

Dalej ksiądz Boniecki konkluduje: Czy z tego wynika, że ks. Tadeusz Zaleski miał tej książki nie pisać? Być może, ale taki wniosek daleko nie prowadzi. Książka, taka lub tego rodzaju i tak by powstała. Ważne, by wyraźnie wiedzieć, kiedy spieramy się o książkę, czy z autorem, a kiedy przedmiotem sporu jest rzeczywistość i stara jak chrześcijaństwo dialektyka sprawiedliwości i miłosierdzia.

Już teraz w elektronicznym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” a jutro w kioskach także artykuł Wojciecha Bonowicza o inwigilacji księdza Józefa Tischnera, wybitnego filozofa, autora Etyki Solidarności.