Przedstawiciele niektórych klubów parlamentarnych zbojkotowali spotkanie Konwentu Seniorów. To rzecz bez precedensu. Powód? Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz.

A dokładnie chodziło o porządek obrad najbliższego Sejmu. Włodzimierz Cimoszewicz postanowił uciąć lustracyjne zapędy jednego z ugrupowań w Sejmie, dla którego poparcie zdecydowanie rośnie, i odmówił rozpoczęcia prac nad projektem ustawy.

Sęk w tym, że sposób w jaki to zrobił, zakrawał o farsę – ocenia wytrawny parlamentarzysta Jan Rokita. Pan marszałek wydaje komunikaty raczej tonem właściwym nie oficerom a podoficerom.

Bronić Cimoszewicza próbuje Tomasz Nałęcz, wszak SdPl od początku gorąco popierała jego kandydaturę. Ale nawet Nałęcz przyznaje, że z Cimoszewiczem dyskusji nie ma i komunikacja jest nieco utrudniona. Pan marszałek drogą faktów proponuje nowy styl pracy.

Ci, którzy zbojkotowali ten styl pracy, nie pozostawili na marszałku suchej nitki. Nie ma dyskusji, to po co komentujemy? Wprowadźmy radę narodową, gdzie Cimoszewicz będzie carem - ironizuje Roman Giertych.

Przez ten brak elastyczności w Sejmie może mocno zaiskrzyć. A podobno Cimoszewicz miał być lekiem na całe zło…