Nie widzę takiej możliwości - powiedział w poniedziałek europoseł i prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan, odnosząc się w TVN24 do ewentualnej debaty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i lidera PO Donalda Tuska. Według niego przeprosiny Tuska, od których Kaczyński uzależnił udział w debacie, to "kpina".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany w sobotę w programie Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM, czy zgodziłby się na debatę z liderem PO, odparł, że ten musiałby najpierw przeprosić. Przede wszystkim za to, że jest autorem wielkiej degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka i tej straszliwej fali nienawiści, która została wywołana - powiedział Kaczyński. Gdyby powiedział przepraszam, bo ma za co przepraszać, to oczywiście bym się zgodził - zapewnił prezes PiS.

Później tego dnia Donald Tusk napisał na Twitterze: "Przepraszam, Jarku. A teraz datę i miejsce debaty poproszę. Z góry dziękuję".

To jest kpina, a nie przeprosiny, mówię o oświadczeniu Tuska - ocenił w poniedziałek Bielan w TVN24. Jak dodał, nie widzi "takiej możliwości", aby debata Kaczyński-Tusk się odbyła.

Gdy Bielanowi zwrócono uwagę, że to Kaczyński domagał się przeprosin, a Tusk jednak powiedział "przepraszam", polityk odpowiedział pytaniami: Uważa pan, że to są przeprosiny ze strony Tuska? Ale tak szczerze, pan prywatnie uważa, że to są przeprosiny?

Bielan zapewnił ponadto, że Kaczyński odpowiada na pytania dziennikarzy. Był w prywatnym medium, w RMF-ie - zaznaczył. A proszę pokazać wywiad Donalda Tuska, który by się odbywał poza "liberalną bańką" w ostatnich tygodniach. Tusk udziela wywiadów tylko "Gazecie Wyborczej" i TVN-owi, w których nie usłyszy żadnych trudnych pytań - ocenił prezes Partii Republikańskiej.

Umowa koalicyjna niejawna

Wynegocjowaliśmy taką umowę (koalicyjną), w odpowiednim momencie poinformujemy opinię publiczną razem z naszymi partnerami z prawej strony - oświadczył Bielan w poniedziałek, odpowiadając na pytanie, czy Partia Republikańska podpisała umową koalicyjną jako "jeden z trzech członów koalicji rządzącej".

Był też pytany, czy to tajna umowa, ponieważ wcześniej w TVN24 wiceszef MON Dariusz Ociepa mówił, że "nie może ujawnić umowy koalicyjnej, bo ona jest tajna".

Będzie to dokument poufny, natomiast oczywiście o głównych założeniach tej umowy będziemy mówić - odparł Bielan. Dopytywany, dlaczego będzie poufny, przekonywał, że "tak się już przyjęło w polskiej polityce, że z reguły tych umów się nie ujawnia".

Pytany, "w której polityce się to przyjęło i jaka ostatnia umowa była niejawna", poza umową Zjednoczonej Prawicy z ubiegłego roku, prezes Partii Republikańskiej zaproponował, aby "znaleźć w ogóle dokumenty koalicyjne z przeszłych lat". Według niego, "poza 2005 rokiem, kiedy Jan Maria Rokita starał się negocjować w świetle kamer, to na ogół te negocjacje są poufne". Oczywiście wszystkie główne założenia tej umowy będą jawne i nie będziemy ich ukrywać - zapewnił.

Pytany, czy w umowie będą kwestie programowe i personalne, Bielan potwierdził. Oczywiście będą kwestie programowe, jeśli chodzi choćby o zerowy PIT dla rodzin "4 plus", którą udało się już prowadzić poprawką Republikanów przy ustawie dotyczącej Polskiego Ładu - powiedział. Wspomniał też o "szeregu innych rozwiązań". Na przykład takich, które już się znalazły się w "Polskim Ładzie", na przykład gazownictwo wyspowe - stwierdził.

Pytany o podział stanowisk zapisany w umowie koalicyjnej wyjaśnił, że chodzi o "współodpowiedzialność za rządzenie". Dopytywany o liczbę stanowisk dla Partii Republikańskiej, odparł, że nie będzie "informować przed faktem, bo np. powołania do rządu to jest domena pana prezydenta i pana premiera". I choćby ze względu na szacunek do głowy państwa; to pan prezydent będzie informować o powołaniach do rządu - oświadczył Adam Bielan.

Zmiany w rządzie zapowiadane są przez Zjednoczoną Prawicę od czasu opuszczenia obozu rządzącego przez Porozumienie Jarosława Gowina, który odszedł z rządu - z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii - razem z niektórymi współpracownikami, ale ostatecznie większość wiceministrów wywodzących się z ugrupowania byłego wicepremiera pozostała w Zjednoczonej Prawicy przechodząc do klubu parlamentarnego PiS.

W ramach zmienionej formuły do Zjednoczonej Prawicy może dołączyć m.in. Partię Republikańską założona przez europosła Adama Bielana oraz funkcjonująca jako zespół parlamentarny formację "OdNowa RP" wiceministra Ociepy.