Osiem miesięcy bezwzględnego więzienia. Taką karę orzekł sąd w Świdnicy na Dolnym Śląsku w sprawie mieszkanki wsi Buków. Kobieta zleciła zabicie swojego psa. Czworonoga, za butelkę alkoholu, skatował jej znajomy.

Początkowo kobieta była oskarżana o namawianie do znęcania się nad zwierzęciem. Ostatecznie jednak usłyszała wyrok za współudział. Pies został pobity i porzucony w worku przy drodze.

Mieliśmy tu do czynienia z wyjątkowo okrutnym potraktowaniem zwierzęcia. W mojej dotychczasowej praktyce z takim potraktowaniem zwierzęcia nie spotkałem się na tej sali - powiedział sędzia prowadzący sprawę.

To dla nas kara bardzo zadowalająca. Mamy nadzieję, że ten wyrok zapoczątkuje lawinę podobnych wyroków. Ludzie być może pomyślą kilkadziesiąt razy zanim zrobią coś takiego. To było dla nas najważniejsze, żeby uzyskać wydźwięk społeczny. Zwierząt się nie bije i nie zabija - dodaje Mateusz Trzmiel z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Kobieta dostała też zakaz trzymania zwierząt domowych. Na rzecz wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami ma zapłacić dwa i pół tysiąca złotych.

Psa Alka udało się uratować. Zwierzę cały czas jednak czeka na nowy dom.

Wyrok sądu nie jest prawomocny. Obrona kobiety zapowiedziała już apelację.

(ug)