W przyszłą środę odbędzie się dodatkowe, nieplanowane wcześniej posiedzenie Sejmu. Posłowie zbiorą się w samym środku wakacji na jeden dzień, niemal wyłącznie po to, żeby skorygować decyzje podjęte wcześniej, przez pomyłkę albo brak zastanowienia. Oficjalnie głównym powodem jest przyjęcie uchwały w związku z 75. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.

Przede wszystkim chodzi o zmiany w ustawie o wsparciu dorosłych niepełnosprawnych, przyjętą na ostatnim posiedzeniu. Podczas głosowanie uwzględniono w niej poprawkę opozycji, dwukrotnie podnoszącą budżetowe koszty 500 plus dla niepełnosprawnych. Rządzący po prostu się wtedy zagapili, zajęci gratulowaniem wystąpienia minister rodziny. Przez wywołany tym rozgardiasz i dość chaotyczny sposób prowadzenia obrad 41 posłów PiS ją poparło, a 68 nie wzięło udziału w głosowaniu. 

Teraz PiS rozważa skorygowanie przyjętych wtedy przepisów w Senacie. Warta nieoficjalnie ok. 13 dodatkowych miliardów poprawka może zostać utrzymana, bo tak w pierwszych dniach po decyzji zapowiadała część polityków PiS, jednak skala jej działania zostanie pewnie ograniczona. Jak? Rządowe wyliczenia w tej sprawie trwają, ale jakiekolwiek zmiany wprowadzi do ustawy Senat - będą musieli następnie zaakceptować posłowie.

Gdyby nie wpadka w Sejmie - interwencja w Senacie nie byłaby potrzebna, a ustawa, która ma wejść w życie w październiku zostałaby tam przyjęta bez poprawek.

Poza tym Sejm ma przywrócić przepisy o wspieraniu Ochotniczych Straży Pożarnych przez rząd, a nie samorządy - co ma dla rządzących istotne znaczenie przed wyborami. Posłowie mają też uchwalić zmiany w kodeksie wyborczym, powierzając orzekanie ważności wyborów pełnemu składowi Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. De facto więc będą kolejny, 10 czy 11 raz precyzować przepisy dotyczące Sądu Najwyższego.

Sejm wreszcie ma też wybrać nowego szefa Najwyższej Izby Kontroli - i to też można uznać za rodzaj poprawki, bo przecież proponowany na to stanowisko przez PiS Marian Banaś dopiero co, ledwo półtora miesiąca temu został ministrem finansów.

Porządek obrad nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w środku wakacji sprowadza się więc do poprawiania wcześniejszych decyzji. 

To, co wygląda na nadzwyczajne stopniowo staje się w tej kadencji Sejmu zwyczajem. 

Opracowanie: