​Korpus Urzędników Wyborczych może nie powstać na czas. Do 2 maja osoby, zajmujące się przygotowywaniem wyborów i nadzorem nad komisjami obwodowymi, mają zacząć pracę w każdej gminie. Na razie na pięć i pół tysiąca stanowisk obsadzonych jest około 70.

Mamy problem - przyznaje w rozmowie z RMF FM szef Państwowej Komisji Wyborczej. Wojciech Hermeliński chce przede wszystkim o tym rozmawiać z szefem MSWiA podczas spotkania w przyszły wtorek.

Jeśli zabrakłoby urzędników, nie będzie można przeprowadzić wyborów, bo nowa ustawa na to nie pozwala. Jej autorzy nie przewidzieli, że może zabraknąć chętnych do obsadzenia tych stanowisk.

Wtedy pewnie wójtowie będą musieli, mówiąc tak troszkę ironicznie, na ochotnika wyznaczać pewnie urzędników, bo muszą być urzędnicy skoro kodeks to przewiduje, to muszą być - podkreśla Wojciech Hermeliński.

Problemem są wymogi wobec urzędników. Mogą to być tylko pracownicy administracji rządowej i samorządowej. Z drugiej strony, te osoby nie mogą pracować w gminie, gdzie do tej pory były zatrudnione. 

Kolejny problem to niewysoka pensja - zbyt niska, by skłonić do dojazdów czy przeprowadzki. 

(ph)