Sanepid z Wodzisławia Śląskiego chce, aby Główny Inspektor Sanitarny zajął się sprawą kontroli trzeźwości górników w jednej z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Taka kontrola była przeprowadzona pod koniec września. Według niektórych górników, naruszono wówczas zasady bezpieczeństwa związane z pandemią. Przedstawiciele spółki twierdzą natomiast, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

Chodzi o interpretację, jak i czy ewentualnie przeprowadzać takie kontrole w czasach pandemii koronawirusa. Wiadomo natomiast, że pracodawca bezwzględnie ma do tego prawo w uzasadnionych przypadkach.

Według ustaleń sanepidu, osoba, która kontrolowała górników, była odpowiednio zabezpieczona, a urządzenie do tego wykorzystywane było bezdotykowe. Jak na razie nie udało się natomiast ustalić, czy w czasie tej kontroli górnicy zachowywali odpowiedni dystans.

O całym zajściu górnicy mieli informować Państwową Inspekcję Pracy. W katowickim inspektoracie dowiedzieliśmy się jedynie, że w tym przypadku to nie są kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy, ale sanepidu. Natomiast informacji, czy taka skarga wpłynęła, nie uzyskaliśmy, bo według przepisów, wszelkie skargi wpływające do inspekcji pracy objęte są ścisłą tajemnicą.


Opracowanie: