Resort zdrowia będzie zdeterminowany we wprowadzaniu w życie ustawy refundacyjnej, ale pacjenci nie powinni czuć się zagrożeni - zapewniał na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia szef resortu Bartosz Arłukowicz. Zapowiedział, że pojawią się dodatkowe, dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne, stworzona zostanie konkurencja dla NFZ i kontynuowane będzie przekształcenia szpitali.

Arłukowicz zapowiedział również, że chce doprowadzić do standaryzacji świadczeń medycznych. Chodzi o jasno określone kompetencje i system kontroli. Opieka zdrowotna miałaby być koordynowana poprzez współpracę lekarza rodzinnego, lekarza specjalisty i szpitala. Chciałbym, żebyśmy premiowali tych, którzy potrafią ze sobą współpracować i tworzą system, w którym pacjent czuje się bezpieczny - stwierdził minister.

"Lekarz ma leczyć"

Komentując zastrzeżenia wobec ustawy refundacyjnej, Arłukowicz obiecał, że "zrobi wszystko, aby lekarz przede wszystkim zajmował się leczeniem, a aptekarz wydawaniem recept".

Chodzi o sprzeciw lekarzy wobec dodatkowych, "biurokratycznych" - jak mówią, obowiązków. Zgodnie z nowymi przepisami, lekarze muszą sprawdzić, czy pacjent, któremu wypisują receptę, ma prawo do refundacji leków. Za wypisanie recepty nieuzasadnionej względami medycznymi, niezgodnej z uprawnieniami pacjenta lub niezgodnej z listą leków refundowanych będą im grozić kary finansowe.

Arłukowicz obiecał ułatwić lekarzom pracę. Jak zapewnił, ma już gotowy projekt ustawy, który wprowadzi centralny wykaz ubezpieczonych.