Krakowski sąd aresztował na trzy miesiące rodziców 2-miesięcznego niemowlęcia, które trafiło do szpitala z licznymi obrażeniami. Miało między innymi krwawieniem do mózgu oraz złamania: żeber, obojczyków i kończyn – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko. Wcześniej rodzice usłyszeli zarzuty. 32-letni Robert H. i 26-letnia Milena W. nie przyznają się do zarzucanych im czynów.

Krakowski sąd aresztował na trzy miesiące rodziców 2-miesięcznego niemowlęcia, które trafiło do szpitala z licznymi obrażeniami. Miało między innymi krwawieniem do mózgu oraz złamania: żeber, obojczyków i kończyn – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko. Wcześniej rodzice usłyszeli zarzuty. 32-letni Robert H. i 26-letnia Milena W. nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
zdjęcie ilustracyjne /Piotr Bułakowski, RMF FM

W niedzielę dziecko zostało przywiezione do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu przez pogotowie ratunkowe. Zawiadomili je rodzice.

Lekarz przeprowadzający badania stwierdził krwawienie do mózgu oraz liczne zastarzałe złamania, w tym żeber, obojczyków, kości udowej, kości podudzia, kości przedramienia, a także zasinienia.

Informacja o obrażeniach mogących świadczyć o stosowanej wobec dziecka przemocy fizycznej, tj. o zespole dziecka maltretowanego, jeszcze w niedzielę trafiła do prokuratury.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Kraków - Krowodrza. W toku postępowania zabezpieczono dokumentację medyczną dotyczącą porodu i leczenia niemowlęcia.

W poniedziałek rodzice zostali zatrzymani. Po uzyskaniu opinii z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, że obrażenia jednoznacznie sugerują możliwość stosowania wobec dziecka rozciągniętej w czasie przemocy fizycznej, rodzicom przedstawiono zarzuty.

Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Dziecko do czasu podjęcia dalszych decyzji przez sąd pozostanie pod opieką szpitala.

(adap)