Potwierdzają się informacje korespondenta RMF FM Pawła Żuchowskiego sprzed dwóch tygodni - latem swoją misję w Waszyngtonie zakończy ambasador Polski Ryszard Schnepf. MSZ dementuje informację niektórych mediów, że ambasador został odwołany. Schnepfowi w połowie lipca kończy się kadencja. "Nie komentuję spraw kadrowych" - mówi dyplomata w rozmowie z Pawłem Żuchowskim.

Potwierdzają się informacje korespondenta RMF FM Pawła Żuchowskiego sprzed dwóch tygodni - latem swoją misję w Waszyngtonie zakończy ambasador Polski Ryszard Schnepf. MSZ dementuje informację niektórych mediów, że ambasador został odwołany. Schnepfowi w połowie lipca kończy się kadencja. "Nie komentuję spraw kadrowych" - mówi dyplomata w rozmowie z Pawłem Żuchowskim.
rezydent Andrzej Duda i ambasador Ryszard Schnepf podczas spotkania z przedstawicielami Polonii /Jacek Turczyk /PAP

Z nieoficjalnych informacji korespondenta RMF FM wynika, że Schnepf rozmawiał już z szefem MSZ. Ambasador nie chce komentować sprawy, bo jak tłumaczy, tak uzgodnił z Witoldem Waszczykowskim. Zgodnie z dobrym obyczajem nie komentuję spraw kadrowych, pozostaję zdyscyplinowanym pracownikiem służby zagranicznej - podkreśla Schnepf. W odpowiednim momencie przekażę tę informację - tak dyplomata odpowiada na pytanie, kiedy wróci do Polski.

Schnepf chciał pełnić funkcję ambasadora jeszcze przez rok, ale szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski nie zgodził się na to. Latem mija czteroletnia kadencja ambasadora Schnepfa na tym stanowisku. Było wiadomo, że MSZ pod rządami Waszczykowskiego, który niezbyt wysoko ocenia Ryszarda Schnepfa, nie będzie chciał kontynuować współpracy z nim.

Czarę goryczy przelały okoliczności wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie, bo to Ryszarda Schnepfa obarczono winą za to, że polski prezydent nie odbył długiej rozmowy z Barackiem Obamą. Obarczono go też winą za to, że nie potrafił umówić spotkania Antoniego Macierewicza z szefem Pentagonu.

Teoretycznie Schnepf mógł zostać odwołany parę tygodni temu, ale według informacji korespondenta RMF FM nie zrobiono tego ze względu na zbliżający się szczyt NATO.

Schnepf został wezwany do Warszawy cztery dni po tym, jak do rezydencji ambasadora w Waszyngtonie zaprosił na uroczystość święta 3 Maja prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Wówczas mówiło się, że jedzie odebrać odwołanie, choć zastępca ambasadora Maciej Pisarski zapewniał, że jest to wyjazd w związku z przygotowaniami do szczytu NATO w Warszawie.

(mpw)