Śledczy badają, co stało się z setkami milionów złotych, które trafiły z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych do spółek Pawła S. – twórcy marki Red is Bad. Według Onetu mężczyzna w ciągu trzech miesięcy miał "kupić aż osiem limuzyn marki bmw za ponad 4 mln zł". Prawniczka mężczyzny twierdzi jednak, że Paweł S. zakupił tylko jedno bmw. W sumie z RARS do spółek miało trafić ok. 700 mln zł.

Paweł S. został zatrzymany w Dominikanie w październiku 2024 r. i deportowany do Polski, gdzie usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.Spółki Pawła S. otrzymywały zlecenia od RARS bez przetargów.CBA ustaliło, że na samych agregatach prądotwórczych dla Ukrainy Paweł S. osiągnął zysk ponad 200 mln zł.Według Onetu Paweł S. w trzy miesiące miał kupić osiem luksusowych BMW za ponad 4 mln zł.Prawnicy Pawła S. zaprzeczają, jakoby ich klient wydawał takie kwoty na samochody.OLAF zlecił KE odzyskanie ponad 91 mln euro unijnych środków, a ostateczny raport ws. zwrotu pieniędzy przez Polskę ma powstać w 2026 r.Paweł S. zdecydował się na pełną współpracę z prokuraturą. Liczy na status małego świadka koronnego, czeka na proces na wolności.  Ciekawe informacje z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl

Na początku czerwca 2024 roku Onet informował, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad (...) swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę", a "dla ekipy byłego premiera Mateusza Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego - od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny".

Do spółek twórcy marki odzieżowej Red is Bad w czasie pandemii i po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie utworzona za czasów rządu Mateusza Morawieckiego Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych miała przelać ok. 700 mln złotych.

Spółki Pawła S. otrzymywały zlecenia od Agencji bez jakiejkolwiek procedury przetargowej. Często były zakładane zaledwie kilka miesięcy od otrzymania środków. Firmy otrzymywały informacje o tym, jakie materiały będą potrzebne przed oficjalnymi ogłoszeniami.

Centralne Biuro Antykorupcyjne, prowadzące postępowanie w sprawie RARS, ustaliło, że na samych agregatach prądotwórczych sprowadzanych dla walczącej z Rosją Ukrainy, podejrzany miał osiągnąć czysty zysk przekraczający 200 mln zł. Urządzenia kupił w Chinach za 69 mln zł, a następnie sprzedał agencji za 351 mln zł.

Gigantyczne środki na koncie

Dokumenty, które ujawnił Onet rzucają światło na finansowe operacje spółki Seltet, należącej do Pawła S. i jego matki. Zestawienia wydatków i faktur ujawniają, że Paweł S. w interesy z RARS nie inwestował własnych środków - zakupy realizował, gdy otrzymywał z Agencji zaliczki. Sięgały one nawet 80 proc. deklarowanej przez niego wartości zamawianego sprzętu.

W okresie od stycznia do kwietnia 2023 roku RARS przelał na konto Seltet łącznie ponad 351 milionów złotych w 46 transakcjach. 68 970 94 zł Paweł S. przelał na konta dwóch chińskich spółek jako zapłatę za kupione dla Ukrainy agregaty. Co się działo z resztą środków? "Część przelewał na swoje prywatne konta, a za część dokonywał luksusowych zakupów" - podaje Onet. Tylko 13 kwietnia przelał sobie 42 mln zł, a tydzień później kolejne 57 mln zł. W sumie, w krótkim czasie, na jego prywatnych rachunkach znalazło się ponad 144 mln zł.

Gigantyczne zakupy

Jak wynika z dokumentów, Paweł S. zarobione środki wykorzystywał na prywatne inwestycje. Wśród nich znalazły się apartamenty w prestiżowej dzielnicy Warszawy oraz kolekcjonerskie monety. Tylko między styczniem a czerwcem 2023 roku na numizmaty wydał blisko 500 tys. zł. "Najwięcej, bo aż 110 tys. zł wydał na nie 14 lutego" - informuje redakcja.

Jeszcze większe kwoty miały zostać przeznaczone na samochody. W ciągu kilku miesięcy 2023 roku nabył osiem luksusowych modeli BMW za łączną kwotę 4,3 mln zł. Według dokumentacji z operacji "Walet" CBA, w planach był również zakup lamborghini, które jednak zostało zajęte przez CBA zanim właściciel zdążył je odebrać. Paweł S. twierdzi, że do zakupów w ogóle nie doszło.

Stanowisko prawników

Prawnicy Pawła S. zaprzeczają, jakoby ich klient wydawał takie kwoty na samochody i monety. "Nieprawdą jest, że pomiędzy styczniem i czerwcem 2023 r. mój Klient wydał na monety blisko pół miliona złotych. Nieprawdą jest, że mój klient w okresie kwiecień — lipiec 2023 r. nabył osiem samochodów marki BMW i nieprawdą jest, że wydał na te samochody kwotę 4,3 mln zł. Mój Klient nabył jeden samochód marki BMW seria 8, a nie osiem pojazdów tej marki" - przekazała mec. Elżbieta Buczek.

Co stało się z pieniędzmi?

Z dokumentów wynika, że na zakup agregatów w Chinach Paweł S. przeznaczył 69 mln zł, a na transport lotniczy - 48,5 mln zł. Po odjęciu tych kwot od 351 mln zł przekazanych przez RARS, pozostaje ponad 200 mln zł, których przeznaczenie nie jest do końca jasne. Po wszczęciu śledztwa zabezpieczono na kontach Pawła S. jedynie nieco ponad 100 mln zł. Śledczy wciąż nie ustalili, co stało się z resztą środków.

Afera w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych

Paweł S. jest podejrzany w sprawie afery w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Agencja odgrywała znaczącą rolę w zwalczaniu epidemii Covid-19 w Polsce.

Zarówno Pawłowi S., jak i byłemu szefowi RARS Michałowi Kuczmierowskiemu (zgadza się na podawanie nazwiska) postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień, a także niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Gdy śledczy chcieli przedstawić te zarzuty podejrzanym, okazało się, że nie ma ich w kraju. Wystąpiono zatem do sądu o zgodę na areszt tymczasowy, by móc poszukiwać ich listem gończym. W przypadku Michała K. sąd taką zgodę wyraził, a w przypadku twórcy patriotycznej marki Red is Bad - nie.

Prokuratura Krajowa złożyła zażalenie na decyzję sądu. Poinformowała, że Sąd Okręgowy w Katowicach zażalenie uwzględnił i "zastosował wobec Pawła S. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 90 dni (zgodnie z pierwotnym wnioskiem prokuratora)".

S. został zatrzymany w październiku 2024 roku w Dominikanie. Decyzją dominikańskich władz, deportowano go do Polski. W śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzuty i został aresztowany. Prokuratura uchyliła mu areszt w lutym 2025 roku.

Michał Kuczmierowski dalej przebywa w Wielkiej Brytanii. We wrześniu Sąd Okręgowy w Warszawie po raz trzeci nie uwzględnił jego wniosku o wydanie listu żelaznego. 27 lutego 2026 r. ma zostać ogłoszona finalna decyzja w sprawie jego procesu ekstradycyjnego.

Wątpliwości wokół procedur

Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych zakończył śledztwo w sprawie defraudacji unijnych środków przy zakupie generatorów dla Ukrainy w czerwcu 2024 roku. OLAF zlecił KE odzyskanie ponad 91 mln euro wydanych na ten cel.

Wszczęte po anonimowym zgłoszeniu pracownika RARS, który zwrócił uwagę na nieprawidłowości w przyznawaniu zleceń. Większość środków z unijnego grantu na zakup agregatów dla Ukrainy trafiła do spółki Seltet oraz drugiego dostawcy, spółki Stopro.

KE podpisała z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych umowę o dofinansowanie w wysokości ponad 114 mln euro, a z czasem realizacji projektu do września 2026 roku. Zatem dopiero w 2026 r. zostanie sporządzony raport określający skutki nadużyć finansowych. To on będzie podstawą do konkretnej, prawnej decyzji KE w sprawie zwrotu pieniędzy przez Polskę. KE poda wtedy konkretne dzienne terminy płatności.