Firma budująca autostradę A2 bankrutuje. Dolnośląskie Surowce Skalne złożyły w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Berenda. W marcu spółka przestała być odpowiedzialna za budowę. Jej obowiązki przejęła czeska firma Boegl&Krysl.

Zobacz również:

W specjalnym komunikacie DSS podało, że bezpośrednią przyczyną bankructwa były kłopoty finansowe przy budowie autostrady A2. "Wniosek o upadłość z możliwością dokonania układu został złożony przez zarząd po przeprowadzeniu analizy wszystkich możliwych scenariuszy rozwiązania trudnej sytuacji finansowej (...). Tryb ten w sposób najpełniejszy ma szansę ochronić interesy wierzycieli, zapewnić miejsca pracy oraz zapłatę wynagrodzenia pracownikom, jak również umożliwić dalszy rozwój i budowanie wartości dla akcjonariuszy" - napisano w specjalnym komunikacie.

DSS działał na feralnym odcinku C, gdy prace prowadzili Chińczycy. Potem przejął kontrolę nad budową. O firmie zrobiło się głośno w związku z jej ogromnymi długami. Główny wykonawca robót na autostradzie był winny podwykonawcom ok. 60 milionów złotych. Ostatnio przez kłopoty z płatnościami musiał zrezygnować na rzecz czeskiej firmy Boegl&Krysl.

Odcinek będzie gotowy na czas?

W lutym do sądu w Wałbrzychu trafił wniosek o upadłość DSS, złożony w imieniu podwykonawcy, któremu Dolnośląskie Surowce Skalne są winne ponad 4 miliony złotych. Spółka zapewniała wówczas, że jest w trakcie negocjacji ze swoimi wierzycielami i że długi na pewno nie wpłyną na realizację kontraktu.

Wcześniej, w połowie lutego przedstawiciele spółki poinformowali na konferencji prasowej, że kontrakt na budowę odcinka A2 jest wykonany w 45 proc. Spółka oczekuje, że budowany odcinek będzie przejezdny do końca maja. Firma planuje, że na Euro 2012 gotowy będzie asfalt, bariery ochronne, odwodnienie i węzeł Wiskitki.