Policjanci z Gliwic apelują o kontakt do kierowców, którzy mogą pomóc w ustaleniu przyczyn tragicznego wypadku na drodze krajowej numer "88". W ostatnią sobotę - w pobliżu autostradowego węzła Kleszczów - w zderzeniu autokaru z busem zginęło 9 osób, a 7 zostało rannych.

Policja apeluje do kierowców, którzy byli wyprzedzani lub wymijani przez busa marki Renault Trafic, autokar Setra lub osobowego volkswagena. Kierowca tego ostatniego pojazdu, który prawdopodobnie przyczynił się do spowodowania katastrofy, usłyszał już prokuratorski zarzut.

Policja apeluje do kierowców, którzy mają nagrania z kamer samochodowych o zabezpieczenie materiałów filmowych. Mogą one być przydatne w ustaleniu przebiegu i przyczyn tragicznego wypadku.

Do jednego z najtragiczniejszych wypadków ostatnich lat doszło w sobotę wieczorem na dk 88 w pobliżu węzła Kleszczów (Śląskie). Samochód renault trafic, jadący od Gliwic w stronę Wrocławia, przewrócił się na jezdnię i sunąc po niej znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wtedy w dach tego samochodu wjechał autokar. Siła uderzenia była tak duża, że bus został całkowicie zmiażdżony. Zginęły wszystkie jadące tym samochodem osoby. Rannych zostało też siedmioro pasażerów autokaru.

Jak już wcześniej informowała policja, kierowca busa prawdopodobnie próbował uniknąć zderzenia z innym autem i wykonał manewr, w wyniku którego stracił panowanie nad pojazdem. Potwierdziła to prokuratura, zaznaczając, że są to wstępne ustalenia.

Kierowcę, który prowadził ten inny samochód - volkswagena - zatrzymano w niedzielę. Przesłuchanie 67-latka zakończyło się w poniedziałek przed południem, po dwóch godzinach. Podejrzanemu został przedstawiony zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy zagrażającej zdrowiu i życiu wielu osób, której skutkiem była śmierć dziewięciu osób, a także spowodowanie obrażeń ciała u kolejnych siedmiu - powiedziała Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Opracowanie: